Re: XP Home OEM - upgrade do Win 7

Autor: Przemysaw Ryk <przemyslaw.ryk_at_gmail.com>
Data: Tue, 24 Apr 2012 09:13:49 +0200
Message-ID: <1sxq4d4y724wu$.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info>
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"

Dnia Mon, 23 Apr 2012 21:55:05 +0200, jadryś napisał(a):

>>> Mojego też nie wyklucza, przecież dobrze wiedziałeś o co mi chodziło,
>>> więc po co to czepialstwo?
>> Prosta przyczyna: wyjaśniając coś komukolwiek, używam przyjętej dla danego
>> zagadnienia terminologii. Po to, by rozmówca czy dowolna osoba, czytająca
>> później dany wątek w archiwum, mogła w prosty sposób sprawdzić, o czym tak
>> de facto była mowa.
>
> Jednak w stosunku do ludzi na odpowiednim poziomie intelektualnym nie
> trzeba pisać wszystkiego dosłownie żeby mu coś przekazać.

Tobie niestety trzeba, gdyż mylisz pojęcia. Piszesz o jednym, gdy tak de
facto chodzi o coś kompletnie innego.

>> Gdyż to, co usiłujesz przedstawić, jako wadę Windows 7, tak naprawdę jego
>> wadą nie jest. Używasz aplikacji pisanej najprawdopodobniej w czasach XP,
>> napisanej przez programistów najprawdopodobniej olewających zalecenia
>> Microsoftu, używających innych niż systemowe kontrolki okien. Pretensje masz
>> do Microsoftu, że używając narzędzia, nad procesem powstawania którego
>> Microsoft nie miał najmniejszej kontroli, głupieje po zmianie parametrów
>> wyświetlania. Idąc analogią odnośnie motoryzacji: wkurzasz się na to, że
>> samochód z silnikiem benzynowym ma problem, jak mu paliwa do diesela
>> nalejesz…
>
> Mam pretensję przede wszystkim o wady, niedoróbki dotyczące problemów w
> samym systemie. Także nie pominę milczeniem małej kompatybilności ze
> swoim poprzednikiem - XP. Bo ów XP był znacznie bardziej kompatybilny z
> Win98, a więc można gdy się chce.

Porównania kompatybilności Windows '98 z XP nie miałem okazji robić, gdyż u
mnie poszło to drogą '98 -> ME -> 2000 -> XP. Tylko ciekawe dlaczego
pamiętam z czasów pojawienia się Windows XP dziesiątek narzekań, że
niestabilny, ma duże wymagania, zajmuje o wiele za dużo miejsca na dysku…

>>> Z doświadczenia wiem że pod Linuksem też to się nie zdarzało i nie
>>> zdarza, a więc o co tu chodzi - spisek programistów przeciw najmnowszemu
>>> systemowi spod ręki Williama G? Mało tego, on nawet nieprawidłowo
>>> wyświetla elementy systemowe!..
>> Spisek? Nie. Niechlujność - w sensie brak testów. Plus olewanie jasno
>> określonych w dokumentacjach wskazań producenta systemu.
>>
>> Z jednej strony, to ja żałuję, że Microsoft ma zespół na tyle dobrych
>> programistów, którzy potrafią utrzymać kompatybilność działania
>> oprogramowania. Cuda na kiju są odstawiane, by to jednak działało (popatrz
>> na wszystkie dowiązania symboliczne w Viście, czy Windows 7 - zrobione po
>> to, by działały aplikacje pisane przez cymbała, olewającego ustawienia
>> ścieżek do przechowywania danych użytkownika). Microsoft dobrze wie, że nowa
>> wersja systemu, to jedno. Ale możliwość korzystania z potężnej bazy już
>> istniejącego oprogramowania pod nowym systemem - to bardzo przydatna rzecz.
>
> I jak przypuszczałem - wszyscy winni tylko nie Microsoft. Niechlujność
> największa, która najbardziej rzuca się w oczy to niechlujność
> producenta systemu.

Oflaguj się jeszcze, bo ktoś śmie punktować wypisywane przez Ciebie
„rewelacje”. Tego, że Microsoft za ewidentne niedoróbki m.in. na tej grupie
również jest krytykowany, to już nie dostrzegasz. Można by rzec, że typowy
kibord łorior przekonany o własnej nieomylności, a do tego dodatkowo ze
spiskową teorią dziejów. Piorunujące zestawienie…

> No i wobec tego dlaczego na tak mało było ich stać pod względem
> kompatybilności?

Takiego poziomu ignorancji, to już dawno nie widziałem. Ale zastanawiam się,
czy nie wziąć przypadkiem płyty z Office XP czy Corelem 12, nie zainstalować
na Windows 7 i sprawdzić czy i jak działają…

W to, że na Windows 7 x64 korzystałem z Adobe Creative Suite 3 (wprowadzony
na rynek 27 marca 2007, podczas gdy Vista pojawiła się na rynku 30 stycznia
2007), pewnie też nie uwierzysz, bo przecież Windows 7 ma tak potworne
problemy z kompatybilnością w dół.

Nikt nie twierdzi, że nie ma aplikacji problemów nie stwarzających. Haczyk
polega jednak na tym, że często i gęsto problemy pojawiają się dlatego, że
aplikacja była pisana niechlujnie, olewając zalecenia producenta systemu
operacyjnego. Wraz z Vistą Microsoft trochę przykręcił śrubę odnośnie
bezpieczeństwa i nagle się płacz zaczął, że soft chce np. trzymać dane
użytkownika w „Program Files” (zamiast w folderze usera), a system mu mówi,
żeby spadał w podskokach.

-- 
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Perfection is achieved, not when there is nothing more to add, but when  ]
[ there is nothing left to take away.           (Antoine de Saint-Exupery) ]
Received on Tue 24 Apr 2012 - 09:20:02 MET DST

To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Tue 24 Apr 2012 - 09:42:01 MET DST