Re: Office domowy kupiony na Dzialalnosc ?

Autor: Lawrens Hammond <valhalla_at_interia.pl>
Data: Tue 11 Sep 2007 - 01:05:49 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <46e5cdc9$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Markus Sprungk" <msprungk@gmail.com> napisał w wiadomości
news:1bfwljbmzdg8p.1t42xmiw4zkk5.dlg@40tude.net...
> Lawrens Hammond napisał(a):
>
>
>> Tak sie czasem zastanawiam, jak toi ma sie do przepisów polskiego
>> prawa,
>> które zdaje mi się, że mówi, iż wszyscy są równi wobec prawa. A tu ci
>> hamerykańska firma mówi, że nie sprzeda temu, kto ma różowe skarpetki
>> i
>> niebieski sweterek... Zdaje mi się, że w Polsce obowiązuje prawo
>> Polskie, jakie kulawe by nie było... a nie amerykańskie.
>
>
> Hmmm....polskie przepisy o prawie autorskim wyraźnie określają co
> można a
> co nie. Może warto byś poczytał sobie do poduszki przepisy?

Ja cię nie prosiłem o to, żebym sobie poczytał, tylko o wskazanie
konkretnego zapisu prawnego. Ty postawiłeś argument, więc go obroń.

>
>
>> Czy są zgodne z przepisami polskiego prawa?
>
> Oczywiście. Jestem zdziwiony, że o tym nie wiesz

Zatem - oczekuję wskazania konkretnego przepisu.

>
>
>> Paragraf, artykuł, punkt, podpunkt, ustęp, POLSKIEGO PRAWA, proszę...
>> Nie amerykańskiego, ale POLSKIEGO. Dziennik Ustaw, data, pozycja... I
>> równość podmiotów w działalności gospodarczej...
>
>
> Proszę bardzo. Pierwszy link z brzegu
>
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Licencja_oprogramowania
>
> i czytamy:
>
> "Licencja na oprogramowanie to umowa na korzystanie z utworu jakim
> jest
> aplikacja komputerowa, zawierana pomiędzy podmiotem, któremu
> przysługują
> majątkowe prawa autorskie do utworu, a osobą, która zamierza z danej
> aplikacji korzystać.
>
> Umowa taka powinna określać przede wszystkim pola eksploatacji (formy
> wykorzystania utworu), czyli warunki na jakich licencjobiorca jest
> uprawniony do korzystania z programu. Ustawa o prawie autorskim i
> prawach
> pokrewnych jako podstawowe elementy określające pola eksploatacji
> wskazuje
> zakres, miejsce i czas korzystania z utworu, przy czym jest to
> wyliczenie
> przykładowe i strony umowy mogą dowolnie kształtować charakter
> licencji
> (biorąc jednak pod uwagę treść przepisów ustawowych, których strony
> nie
> mogą modyfikować - tzw. ius cogens)."
>
> Czy już wszystko jasne czy dalej będziemy międlić temat?

RANY JULEK... czy na prośbę o podanie konkretnego zapisu prawa będziedsz
nadal szastać Wikipedią, która wyrocznią prawa nie jest, ani nawet
prawdziwą encyklopedią? Pytałem NIE o hasło w Wikipedii, NIE o licencję
M$, tylko o KONKRETNY zapis w KONKRETNYM akcie prawnym, który legalizuje
postanowienia tejże licencji. A nawet taka licencja stanowi, że
obowiązuje, jeśli lokalne przepisy prawne nie stanowią inaczej, tylko to
jest drobnym druczkiem gdzieś pośrodku. Jako, że TY postawiłeś argument,
to także TY powinieneś znać jego podstawę prawną - zatem - ponownie -
proszę, abyś podał konkretny przepis, który to sankcjonuje. NIE licencję
M$, NIE hasło w Wikipedii, ale USTAWĘ - jej konkretny artykuł. Tak,
żebym... żebyśmy (?) po jej przeczytaniu mogli powiedzieć "miałeś
rację", albo "nie miałeś racji".

-- 
LH
Jambo, jambo bwana,
Habari gani? Mzuri sana!
Wageni, wakaribishwa,
Kenia yetu, hakuna matata!
Received on Tue Sep 11 01:10:08 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 11 Sep 2007 - 01:42:02 MET DST