komputronik - reflekse sfrustrowanego klienta

Autor: Dariusz Flakowski <dfl_at_poczta.onet.pl>
Data: Tue 21 Dec 2004 - 15:01:30 MET
Message-ID: <cq9aj7$ndv$1@nemesis.news.tpi.pl>

Witam wszystkich. Chciałbym się z Państwem podzielić refleksją na temat
zakupów w Komputroniku.
Ostatnio kupiłem w powyższym skaner (nie piszę firmy, dam jej jeszcze
szansę), odbierając osobiście w sklepie (towaru nie sprawdziłem, bo nigdy mi
się nie zdarzyło aby coś nie działało, mea culpa). Niestety po rozpakowaniu
z pudełka okazało się, że urządzenie się wadliwe. Sklep przyjął to do
wiadomości i poprosił o odesłanie do siedziby firmy na mój własny koszt.
Zdenerwowałem się niemało, bo nie dość iż otrzymałem wadliwe urządzenie i
nie mogę z niego korzystać, to jeszcze musze ponosić dodatkowe koszty (nawet
taka firma jak MediaMarkt, cokolwiek by o niej nie mówić, bez żadnego
szemrania przyjmuje wadliwy towar i wymienia na inny). Dodzwonić sie do nich
też jest pawdziwą sztuką (nie mówię o Pani z recepcji, która nic nie jest w
stanie powiedzieć i słuzy za telefonistkę). Dodatkowo wydający sprzęt wpisał
datę w formacie amerykańskim MM.dd.rrrr i zabrał mi tym samym 3 misiące
gwarancji, co okazało sie później. Chciałem zwrócic zakupiony towar, bo nie
odpowiadała mi propozycja sklepu, jednak jakiś człowiek z serwisu
komputronika (zakładam, że kompetentny) udzielił mi w odpowiedzi: "proszę
przysłać towar", "przeciez czytał Pan regulamin na stronie www", "nalezy
przysłac towar", "nie zamieniamy sprzętu". Zostalem potraktowany jak intruz.
Przypominają mi się stare polskie komedie. Swoją drogą, czy musi tak być, iż
klient nie może wycofać się z umowy kupna, jeśli towar nie spełnia funkcji
do jakich jest przeznaczony i za co zapłacił? Zdaje sie, że jest to 10 dni,
ale znajomy prawnik nie był zorientowany w tym temacie (może ktoś z Państwa
mnie oświeci). Skaner w końcu jednak pojechał do serwisu firmowego
producenta (na koszt serwisu), gdyż nie chcę mieć więcej do czynienia ze
sklepem i czekać az ten raczy zająć się moim bądź co bądź niezawinionym
problemem (obiecali naprawę w ciągu 3 dni). Obserwując różne sklepy a także
serwisy, nasuwa mi się taka refleksja, iż poziom obsługi, tzw. podejście do
klienta lepsze jest dziś niż było lat temu 10 czy nawet 5, ale jest jeszcze
daleko niewystarczające. Skaner jest 7 dzien w serwisie i pobędzie jeszcze
pewnie z tydzien (dzisiaj się dobiero nim zajęli) oraz 11 dzień po zakupie i
nie mogę z niego skorzystać. Czasem tak mi się chce gdzieś wyjechać daleko.
Następnym razem zastanowię się czy moje tzw. nerwy, czas i kasa stracone na
telefony do sklepu i serwisu, warte są zaoszczędzonych 20 zł. Chyba jednak
nie. W nowym nadchodzacym roku 2005 życzę Państwu spokojnego snu.
Pozdrawiam.
Received on Tue Dec 21 15:05:16 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 21 Dec 2004 - 15:51:23 MET