> Normalnie powinni być pod ręką w sklepie doradcy, powinna być
> możliwość przetestowania do bólu (do woli?) tego, co chcemy
> zakupić, powinna być możliwość zwrócenia (bez zbędnych słów
> i dokładnych tłumaczeń) towaru z jednoczesnym odebraniem
> pieniędzy, o ile od dnia zakupu minęło niewiele (siedem?)
> dni, powinny być udostępnione wiarygodne (dokonane przez
> wiarygodne osoby czy organizacje) testy, opisy, porównania...
dokladnie.
> Nie ma tego, bo kupujący nie marudzą, nie wybredzają,
> kupują to, co sprzedawca sprzedaje, co akurat jest,
> co kupili sąsiedzi lub znajomi ewentualnie rodzina itp. :)
no tu niedokladnie. Polska to (ocenzuruje bo do piachu pojde :)
a wiesz jak wygladaja zakupy np. w USA ?
Ide kupic dysk - jest przy mnie specjalista, ale olewam go i kupuje produkt X za
100$.
W domku testuje, dzialam na nim ok tydzien,, po czym stwierdzam "On jest do
bani". Ide do sklepu gdzie kupilem i mowie "To jest badziewie. Chce wymienic na
inny produkt, innej firmy" za powiedzmy 120$. Sprzedawca nic nie mowi, wymienia.
Czyli wydaje dodatkowe 20$ ktos pomysli...? Nie! Spogladam na polki a tam moj
produkt kosztuje juz nie 100$ tylko np. 80$ ! (tam ceny czesto sie zmieniaja).
Ok, mowie spokojnie do sprzedawcy "Ale ja go kupilem za 100$". On kiwa glowa i
wyplaca mi z kasy "wyrownanie" :)
Tak to powinno wygladac k...a w normalnym kraju !
PS
Dzieki certyfikatowi CE i innym dziwactwom myslalem, ze sie to skonczy, ze pozamykaja sklepiki ze
sprzetem komputerowym, co to na skladzie maja po 1 sztuce, a jak zabraknie jada
5km dalej do hurtowni komputerowej. Dlaczego jestem przeciw takim sklepikom ?
Zobacz, w takim USA nie ma na 1 ulicy 9 sklepow komputerowych jak u mnie w
miescie.
Wnioski wyciagnij sobie sam...
Jestem przeciwko malym sklepom komputerowym - bo czym one sie roznia od babki
przy targowisku, co sprzedaje jedna kaczke caly dzien....?
Received on Tue Dec 21 04:15:26 2004
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 21 Dec 2004 - 04:51:36 MET