Re: Dziwna sprawa z bootmanagerem i win2k

Autor: Mariusz <mbs_at_granit.univ.szczecin.pl>
Data: Tue 28 Dec 2004 - 21:50:12 MET
Message-ID: <41D1C704.6020905@granit.univ.szczecin.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Lech Wiktor Piotrowski wrote:

>On Tue, 28 Dec 2004 02:16:18 -0500, Mariusz wrote:
>
>>Opisuję co widzę z poziomu Warpa 3.0, gdy muszę zrezygnować z wersji
>>polskiej, gdyż ktoś ustalił , np. że Odin wystartuje tylko przy jednej
>>wersji pmmerge.dll...
>>
>
>Bug, bug, bug... Rozmawiales z autorami? -
>
Jaaaki bug! - są strony Warpzilli, które wyraźnie tak to ujmują, mało tego - podają, że konkretny plik o konkretnym numerku działa, a reszta nie. Nie omawiamy tu czy autor pomysłu pierwszej mozilli chciał aby chodziła ona w jakimkolwiek OS/2 czy ECS! - Podkreślałem i podkreślam - mówię o korzystaniu z Mozilli z poziomu Warpa 3.0 z pełną świadomością możliwości istnienia ograniczeń - o tych zauważonych właśnie piszę.
Jeżeli ktoś się tu pomylił to nie ja.

>>Jednocześnie obsługa WinOS2 zajmuje dokładnie tyle samo miejsca co cały system OS/2 , dając w zamian możliwość uruchomienia czegoś, co bez takiej, a nie innej polityki Bila i
>>oczywiście IBM, było by po prostu w obu wersjach systemowych.
>>
>Eee, nie rozumiem. Co do tego ma winos2?
>
Lechu - masz dziś złu dzień? - WinOS2 służy do uruczamiania programów
windzianych do wersji 1.25b win32s włącznie - Odin teoretycznie powyżej
tej wersji, ale nie makowych, linuksowych tylko również windzianych.

>>>dla odina: niebezpieczne sa proby uruchamiania gier w fullscreenie, szczegolnie na
>>>akceleratorze.
>>>
>>>Bo na pokładzie masz 512 MB - zdejmij do 128 i zobaczysz nieco inne
>>>
>>rezultaty...
>>
>Mialem. Jeszcze nieco ponad rok temu. To samo bym napisal. Oczywiscie dzialalem
>rozwazniej, zeby mniej swapowac.
>
OS/2 w wersji 3.0 praktycznie nie swapuje już powyżej 48 MB RAM... więc
porównanie niemal nie istnieje.

>>Konieczność pakowania zestawu o objętości równej systemowi podstawowemu,
>>dla uruchomienia niewielkiej
>>ilości programów, które są niedostępne w wersji natywnej nie jest
>>zbytkiem?
>>
>A jaka widzisz alternatywe? Czy masz pomysl, jak napisac Odina choc ciutke inaczej?
>
Tu mnie masz - nie mam :((
Ale konieczność pisania Odina nie jest skutkiem naszych - użytkowników
OS/2 - pomysłów i tu jest pies pogrzebany - ktoś dał tyłów dzieki
własnemu zadufaniu w nieomylność i przewalił szansę jaką miał na
wyciągnbięcie ręki.

>>I owszem - tam gdzie pomaga, realizuje konkretne zadania pośrednicząc w
>>przekazywaniu danych,
>>ale nie dla pseudo - błyskotek zapychających łącza, ujawniających brak
>>wyobraźni i dobrego smaku.
>>
>Widzisz, ja np. cierpie, bo mam SDI, a wiekszosc ludzi juz cos szybszego (chcialbym
>miec tylko cos szybszego, rownie niezawodnego i ze staqlym IP ;). Ale ograniczylem
>sie w narzekaniu - troche zreformowalem swoje poglady. Zdaje sie, ze wiekszosc
>aktywnosci w Internecie moznaby bylo okreslic jako "zapychanie lacza". A ze jest to
>wiekszosc, to zapychaniem lacza juz nie jest. Po prostu Internet staje sie medium
>popularnym i to popularnym niekoniecznie do pracy. I w pelni pochwalam, jezeli ktos
>sobie zrobi strone domowa we flashu, ktora zyga, mryga i gulgocze. Szlag mnie trafi,
>jezeli ktos zrobi taka strone informacyjna.
>
Oooo właśnie o tym od dawna bębnię - informacja powinna być pozbawiona
wszelkich zbędnbych do jej odczytania gadżetów.

>Ale jak bede mial szybsze lacze, to juz nie
>bedzie mnie szlag tak latwo trafial, byleby strona byla przyjemna w uzytkownaiu.
>
Podobnie myślałem, gdy zakładałem Mozillę - nie będzie mnie szlag
trafiał, z powodu natrętnych komunikatów o błędach javy... Nie trafia z
tego powodu, ale gdy pomyślę, że jakiś idiota dostał zlecenie od
kretyna, który zapłacił za byle bzdet, podczas, gdy bardzo wielu
solidnych ludzi po prostu nie ma pracy.... to nie otwiera mi się nóż w
kieszeni - on się nie daje zamknąć!

> Po prostu - to, ze ja jestem w tyle z laczem nie obliguje innych, do dostosowywania sie do tego. Cieszy mnie to, bo wiem, ze nie bede wieczeni w tyle.
>
Ktoś kto pakuje wspomniane bzdety na strony informacyjne, nie obliguje,
a zmusza nas do dostosowania się do jego poziomu, a to już całkiem inna
bajka - jako żywo z minonej epoki, gdy wsio nada było diełat kak
 Stalin skazał. Przeginam? - nie - bo to jest nowy - "nowoczesny" typ
myśli totalitarnej .

-- 
Mariusz Błaszak mbs@granit.univ.szczecin.pl
	< OS/2: Logic, not magic >
Received on Tue Dec 28 21:27:14 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 28 Dec 2004 - 22:03:00 MET