Re: Cos dla Przemka Pawelczyka

Autor: Piotr Grzybowski (orkrist_at_corcoran.if.uj.edu.pl)
Data: Wed 31 Jan 2001 - 21:39:16 MET


On Wed, 31 Jan 2001, Grzegorz Szyszlo wrote:

> Piotr Grzybowski wrote:
>
> > Poza tym z kilkoma miesiacami to byl "zart" bo tak naprawde, to trzeba
> > caly czas byc czujnym:)
>
> niestety tak. kernel ciagle ma dziury ktore pozwalaja na wywalenie
> procesu
> i uzyskanie shella, czasem nawet roota.
to prawda. ma, ale mozna je sobie latac;-) i to jest piekne.

> Jesli uzywales redhata (tak sadze po poprzednim liscie) to ci sie
> wcale nie dziwie. redhat calkiem przyjemnie sie instaluje. ale zeby
> potem
> dobrac lub wogole zmienic komponenty systemu, to juz jest jedna wielka
> kaszana, zostawiajaca przy okazji po sobie mase bezuzytecznego smiecia.
> pod tym wzgledem bezkonkurencyjny jest debian. z bezpieczenstwem tez
> jest
> w nim dobrze. bo jak ktos namierzy jakies dzursko, to zaraz pojawiaja
> sie
> nowe poprawione pakiety. wystarczy znac trzy opcje na krzyz w
> instalatorze
> by zrobic update, i to nawet bez restartu calego komputera. no chyba ze
> sie
> kernela wymienia :)
:)) hehe dobrze zgadles ze mam teraz redhata, ale debiana tez
instalowalem, jakos potem sie nawet sam siebie pozbyl, bo mi tablice
partycji rozwalil:)

> a ja moze dam taki przyklad. stoi sobie os/2, pentium 120mhz.
> podlaczonych do niego 8smiu uzytkownikow odpalajacych aplikacje dosa,
> ktore wymagaja minimum 486/33mhz. teoretycznie wystarczy no nie?
> tyle ze jak wlezie 8 userow to serwer sie ewidentnie zatyka. a linux?
> no coz. linux chodzi jak burza :) duuuuuuuuuuzo lepiej ma
> zorganizowany podzial czasu procesora na zadania. os/2 pod tym wzgledem
> to jest totalna kicha. ja sie posunalem nawet do tego, ze jak mam cos
> policzyc to jestem zmuszony do uzywania dodatkowych programow, by
> odpalac
> zadania liczenia na jak najnizszym poziomie priorytetu. bo inaczej nie
> moge
> w tym czasie normalnie z komputera korzystac.
bysmoze ze os/2 ma inaazej niz linux czas przydzielany, ale jednak to sa
dwa zupelnie rozne systemy. Os potrzebuje troche wiecej na wstepie niz
linux.. dodaj to i bedize ok:)

> w os/2 widze tylko jeden plus. wspanialy desktop. szkoda tylko ze tak
> malo aplikacji potraf w pelni skorzystac z jego obiektowosci, no i
> szkoda
> ze ten desktop od czasu do czasu sie zacina. przynajmiej do fixpaka 9.
> a taki wlasnie mam zalozony.
 Chcialem zauwarzyc ze desktop osa, powiedzmy caly wps, nie ma sobie
rownych, tzn _nie_ ma _nic_ co by choc troche probowalo byc podobne.
Czasem mozna sie zastanowic ile rzeczy musi pamietac i ile robi na raz i
z iloma problemami musi sie borykac, wtedy moze latwiej zrozumiec ze
czasem sie przydlawi. Inna sprawa sa zwisy systemowe - tutaj jest co nie
co zawalone, os/2 powinien realizoac zalorzenia mikrojadra i nie powinny
istniec takie procesy ktorych nie da sie ubic, tymczasem jak wszyscy
wiemy, tak nie jest - ktos cos pewnie zrabal, we wczesnym stadium rozwoju
systemu. Zwisu nie da sie wybaczyc nigdy. Ale nie sadzmi ze linux jest
taki wspanialy... jego iXy (a sa o wiele wiele bardziej ubogie, jesli
chodzi o obiekty, ogolnie o som, wpsa nie zastepuja zadne window menazery
 - w sumie sa o sto lat do tylu) uwieszaja sie takze jak tylko sie chce!
 I jak ja sobie wyobrazam system (os/2) w ktorym mamy wszystko to samo,
tylko jadro jest tak napisane, ze czlowiek ma pelna kontrole nad
procesami, to lezka sie w oku kreci, jak by to bylo pieknie.. hlip.. ;-)
 Co do aplikacji to nie jest tak zle. Os/2 ma pewne unikalne wlasciwosci,
ktore rzeczywisice umozliwiaja pisanie super aplikacji, i sa ludzie ktorzy
umieja z nich korzystac.

pg

P.S.
 W sumie rozumiem teraz kazdego kto kocha systemy unixowe (i tak najlepsze
jest OpenBSD:)), w nich cos po prostu jest, czlowiek wie ze ma pela
kontrole i wszystko zalerzy od niego, a krew ktora zostaje na klawiaturze
po nocy spedzonej na konfiguracji (ja ciagle swoje;-)) nie przeszkadza tak
bardzo.
 Nigdy nie zrozumiem kogos kto nie kocha os/2. Piekno tego systemu jest
niezaprzeczalne, wps, grafika, okna sa estetyczne, wszystko mozna sobie
ladnie poukladac, a potem i tak pobawic sie comand linem, ktory ma szereg
niesamowitych cech.
 Dla mnie idealem bylo by polaczenie tych dwuch systemow, mysle ze taka
proba (nie udana, jak sie okazuje) byl beos... moze kiedys, za sto lat,
kiedy ibm da nam zrodla osa powstanie system marzen (DreamOS;-))



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:29:56 MET DST