W czwartek, 15.10.2020 o 23:54, netx napisał:
>> Wiadomo. Nikt rozmawiając po polsku nie ma na myśli tradycyjnej poczty
>> mówiąc mejl.
>
> Tak masz rację, ale ja wole mówić "e-mail" właśnie żeby ktoś nie
> twierdził potem że mnie nie zrozumiał. Może jestem jedyny w Polsce...
Tako rzecze pani sekretarz Rady Języka Polskiego, dr hab. Danuta
Krzyżyk, językoznawczyni:
"Wyrazy obcego pochodzenia na początku swego „życia” w języku polskim
pisane są w postaci oryginalnej. Po jakimś czasie na ogół wyraz się
przystosowuje do polskiego systemu i zaczyna być pisany (oraz
odmieniany) zgodnie z rodzimymi wzorcami. Tak się działo ze słowami
komputer, kompakt czy lider, które – gdy przyszły do polszczyzny – były
zapisywane przecież jako computer, compact, leader. Dziś taka pisownia
razi przeciętnego użytkownika naszego języka.
Sądzę, że nazwa listu elektronicznego „przeżywa” teraz okres przejściowy
– obecna jest ciągle jej anglojęzyczna forma (e-mail), lecz jednocześnie
coraz częściej pojawia się wersja spolszczona (mejl). Która z nich
zwycięży – pokaże czas. Jednak obie są poprawne".
Czyli, jak powiedziałem: uzus, uzus über alles! Ty pisząc uporczywie
e-mail, opóźniasz tylko - w jakimś tam ułamku promila - nieuniknione
i całkowite (bez obojnactwa) przejście do polszczyzny mejla.
--
Ucz, ucz się polskiego, na łatwe i na trudne dni.
|