"PiteR" news:XnsABBACE96E560DPanElektronik@127.0.0.1
Być może duża ilość
małych pliczków zapycha bufor jakiś.
Nie bardzo to trafia, bo duże pliki w jednym kawałku też dostają dziwnej
zadyszki.
Nawet przy pobieraniu z www jednego klocka po kilkadziesiąt i więcej MB też
widać tą czkawę.
Zapinamy pena na pokład i ze strony dajemy zapisz wskazując docelową
lokalizację pendrive i zaczyna się coś dusić przy pobieraniu.
Ten sam plik z www zapisywany na typowy HDD leci ile łącze puszcza, czyli
fabryka na max.
I teraz ten sam plik już na spokojnie przerzucany z HDD na pena idzie ile
pen puszcza po USB.
Dobry pen na USB2.0 puszcza zapis spokojnie 25MB/s
A gdy plik pobieram ze strony jak jest zapis z niej wybrany prosto na pena
to jak 2MB/s wykręci to jest sukces.
Podobne jajo widać jak np. z tunera-gwizdka DVB-T robi się nagranie
materiału i jako docelowy wskaże się pendrive.
Jak to nie jest szybki pendrive to potrafi się wywalić nagranie, po minucie
dwóch koniec zapisu.
Sam pendrive bez zająknięcia osiąga na USB2.0 zapis 5MB/sek jak się na niego
przewala pliki z HDD.
Czyli taki pen teoretycznie nie powinien mieć problemu z zapisem strumieni
TS o przepływności do 40Mbps
Ale po prostu nie wyrabia nawet przy 3Mbps i klapa.
Dopiero zapięcie tutaj szybszego pena, który ma te 25MB/sek. zapisu i można
bez problemu nagrać materiał, który ma średnie bitrate oscylujące w okolicy
3-4Mbps
Czyli teoretycznie wymagany zapis z prędkością ~0,5MB/sek.
Która mądra głowa rzuci światło na sprawę?
Jakieś kosmiczne dane zwrotne generuje pendrive w czasie takich zapisów z
www czy strumieni z tunera, że zaczyna mu się dławić kanał zapisu?
|