Jacek Maciejewski <jacmac@go2.pl> napisał(a):
Jeśli W7 ma być hostem to oprócz ideologicznych przeciwwskazań
zasadniczo nie ma :) No, komp z linuksem na pokładzie na pewno jest
żwawszy niż taki z W7 :)
Zależy od dystrybucji :)
W tym wątku każda pliszka swój ogonek chwali ale ogólnie odradzałbym ci
zabawę w VM. Użyteczność VM jest ograniczona, instalacja miewa swoje
humory i zawsze guest jest wolniejszy.
Użyteczność jest dużo większa bo oba systemy działają jednocześnie. Nie
trzeba restartować komputera żeby uruchomić sobie jakiś program z drugiego
systemu, tracąc przy tym dostęp do programów z pierwszego. Można sobie np.
przeklejać tekst z programu windowsowego do linuksowego.
Systemy każdy na swojej partycji
są lepszym wyborem zwłaszcza że partycjonowanie przestało być wiele lat
temu czarną magią a programy to robiące pracują bezbłędnie.
Wszystko fajnie jak masz dwa systemy. Jak chcesz mieć więcej to już
pojawiają się schody. A kilka wirtualek do testowania różnych rzeczy to
przydatna opcja. Plusem wirtualizacji jest też to, że nie masz sztywno
podzielonego dysku. Plik dysku wirtualnego zajmuje tyle miejsca ile pliki w
nim a nie tyle co rozmiar wirtualnej partycji.
VirtualBox
od MS zapewne będzie miał kłopoty z twoim C2D bo albo część albo
wszystkie C2D nie obsługują wirtualizacji. VB po prostu nie da się
zainstalować. Zostaje ci Oracle VM.
Jego C2D akurat obsługuje wirtualizację a VirtualBox nie jest od MS tylko od
Oracle właśnie :) Jeśli masz na myśli VirtualPC, to może działać nawet na
procesorach bez wirtualizacji. Była do tego specjalna aktualizacja.
--
Grzegorz Niemirowski
https://www.grzegorz.net/
|