W dniu 2018-04-04 o 23:49, JaNus pisze:
Tak nazwaliśmy w domu pewne tajemnicze zjawisko, które zaczęło
prześladować jednego, i tylko jednego użytkownika głównego domowego
PC-ta:
Było, zanikło, a teraz wróciło! W dodatku jest jeszcze gorzej.
po jego zalogowaniu (innych to nie prześladuje!) ekran jest czarny,
i nie pojawia się ani pulpit, ani (...)
Dysk coś tam mieli, ale też nie na użytek jakiegoś konkretnego
programu, żaden, jak wspominałem, nie jest jakoś wyróżniony co do
swej aktywności: czy to na CPU, czy HDD, czy zajętości pamięci.
Na czarnym ekranie da się widzieć jedynie
Nie "jedynie": Już wyczaiłem, że da się "sposobem" uruchomić pewne
programy. Nie widać kolorowego zdjęcia-pulpitu (czarne tło), ani paska
zadań, czy windowsowego menu. Ale gdy się np. z menadżera zadań otworzy
("sposobem") folder z jakimiś plikami, czy to wykonywalnymi, czy
aplikacjami, czy ich skojarzonymi "efektami działania" - to to-i-owo da
się uruchomić.
ten menadżer zadań (gdy go się wywoła), i tak może to trwać nawet i
półtorej godziny.
Teraz i kilka godzin mija, i żadnej zmiany! Wciąż tylko "ciemność widzę"...
myśleliśmy że to coś związanego z aktualizacjami, ale nie ustępuje.
Ma ktoś receptę na ten dziwny stan?
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
|