Marek S <precz@spamowi.com> napisał(a):
To było pytanie nieco prowokacyjne pokazujące sprzeczność logiczną. Być
może pozorną.
Nie ma tu sprzeczności logicznej, ale na pewno jest to nieintuicyjne,
szczególnie dla kogoś, kto nie słyszał o ADS.
No bo konsekwencje takiego stanu rzeczy mogą być zdumiewające. Np. na
wspomniany pusty pendrive nie da się skopiować również wspomnianego pliku
1kB bo... jest za duży. Czy tak to działa?
Tak.
Albo nawet jeśli się zmieści, to system pewnie pokaże, że 1kB kopiuje się
pół godziny a użytkownik może tylko wyrazić zdziwienie jeśli nic nie wie o
ADS. Taka sytuacja też jest możliwa?
Tak.
Ok, a co z internetem?
Nic, w Internecie ADS praktycznie nie istnieją.
Wspominałeś, że tam pliki bywają znakowane ADSem - o ile dobrze
zrozumiałem.
Nie :) Wspomniałem, że znakowane są ściągnięte pliki. Lokalnie, jak już są
na dysku. Internet Explorer sobie tak te pliki oznacza. To jest tylko
funkcja IE.
Jak to możliwe skoro serwer hipotetycznie może nie wspierać ADS.
Bo żaden nie wspiera.
Czy w związku z tym pobranie tego samego pliku z serwera X oraz Y a także
programem/przeglądarką A lub B może raz pobrać tylko standardowe dane a w
innym przypadku dane z ADS?
Po HTTP strumienie nie są przesyłane, lecą tylko normalne dane pliku. Po
sieci zostaną przesłane w praktyce tylko wtedy jak sobie będziesz pliki
kopiował po SMB. Inne protokoły tego nie obsługują.
Czy dobrze wnioskuję, że program transferujący / pobierający dane musi
umieć dołączyć ADS aby taki plik dotarł do / z serwera?
Tak. Jak wspomniałem wcześniej, samo nic się nie dołączy. To jest
analogiczne jak z kwestią czy da się zzipować plik ze strumieniami. Da się
jeśli pozwala na to format archiwum i program to wspiera.
Pomyśl z resztą o innych atrybutach plików: tylko do odczytu, archiwalny,
data utworzenia, właściciel, uprawnienia. Nic takiego nie jest transmitowane
jak ściągasz coś z Internetu. A co dopiero coś tak niszowego jak ADS.
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
|