W dniu 2017-11-17 o 13:42, Grzegorz Niemirowski pisze:
Tak. Strumienie w pliku są jak pliki w katalogu, więc jego skasowanie
kasuje całą zawartość. Warto pamiętać, że to co normalnie widzisz w
pliku to też jest strumień, tylko domyślny.
Tak, poczytałem sobie już o nich i nazewnictwie. Próbowałem przy okazji
wyczytać po co to w ogóle istnieje. Znalazłem kilka mętnych wyjaśnień,
które do mnie nie trafiają. Jednym z wyjaśnień była kompatybilność pliku
z makówkami. Ale jak to możliwe? Że niby w ADS trzymana jest druga
wersja tego samego pliku? Czy wiesz o co może chodzić? Jakie są jeszcze
inne powody istnienia ADS poza ukrywaniem wirusów w pozornie
nieinfekowalnych plikach?
W ogóle to ciekawa sprawa z tym ADS. Nie bardzo rozumiem czemu nie
rzutuje on na wielkość pliku? Czy to oznacza, że jeśli plik ma np. 1kB a
w jego ADS jest 1TB danych to da się on zapisać na pendrivie z NTFS o
pojemności np. 1GB?
A i jeszcze jedno pytanie: wiem, ze przepuszczenie pliku emailem usuwa
ADS. A jak sprawa się ma gdy ZIPuję takie cuda? Lub inaczej: jakie
operacje wymiany plików nie powodują utraty ADS?
Możesz wykonać sobie takie ćwiczenie w werszu polecenia, w katalogu do
którego ściągniesz sobie streams.exe:
echo hej > plik.txt
notepad plik.txt
echo siema > plik.txt:strumien.txt
notepad plik.txt:strumien.txt
streams -d plik.txt
notepad plik.txt:strumien.txt
Dziękuję. Pierwsze co zrobiłem po zapoznaniu się z ADS to takie właśnie
testy :-) Stąd tyle znaków zapytania w tym co powyżej napisałem.
--
Pozdrawiam,
Marek
|