Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] Czy to normalne? :)

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] Czy to normalne? :)
From: "HF5BS" <hf5bs@t.pl>
Date: Sun, 4 Dec 2016 17:09:05 +0100

Użytkownik "Adam" <a.g@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:o211f2$mmp$1@usenet.news.interia.pl...
Ale co tu tłumaczyć?

Jeśli plik masz w jednym kawałku, to można przyjąć, że czas dostępu do niego to czas pozyjonowania głowicy i ścieżki (zakładam pewne uproszczenia). Przy pakowaniu pliku masz sekwencję wielu odczytów pliku źródłowego, kompresję i zapis do pliku docelowego.

Nie inaczej. Tyle, że na mocnej maszynie kompresja jest raczej szybka i wąskim przesmykiem jest ewentualna fragmentacja plików. Bonusowo powiem, że jeszcze, jak używałem NT4, z którego byłem zadowolony, zachodziła sytuacja, że niekiedy przesyłanie plików przy skompresowanej zawartości (NTFS, jak wiemy, wspiera kompresję, odbywa się ona w locie, przezroczyście dla użytkownika) odbywało się szybciej, bo z dysku ciekło, ale małe porcje danych rozkompresowane w pamięci szły już wielokroć szybciej, w obie strony to działało.

Przy większej ilości plików źródłowych występuje iloczyn liczby plików i czasu z poprzedniego zdania.

U mnie akurat było ich w sumie niewiele, natomiast barddzo poszarpanych.

Natomiast przy defragmentacji dodatkowo wszystko powyższe mnożysz przez ilość fragmentów każdego z plików - stąd czas sumaryczny rośnie lawinowo.

Przy FRAGmentacji, czy DE-FRAGmentacji? Kontekst jest sprzeczny z treścią... Wiem, że ostatnio terminy te są czesto mylone, podobnie, jak formowanie i formatowanie baterii w telefonie.


W starym programie Check'it 2.x dla DOS był test butterfly - to odnośnie

Victoria też ma.

"motylkowania". Przy niektórych dyskach MFM dźwięki wydawane przez głowicę były cudowne ;)

Ach... w '91-2 miałem w robocie kompa do obsługi pierwszej centralki (też na mojej centrali była) systemu przywoławczego Unipage, prowadzonego przez firmę Polpager i operowanego (niestety, przepisy) przez TPSA. W nim był popularny ST-225, on mi się po nocach śnił, to jego ćwierkanie-gwizdanie, wszędzie ten dźwięk słyszałem :) Miałem też w rękach jakiś AT-BUS (czyli 40-igłowy IDE) 40MB, rany, jak mu pozycjoner zgrzytał... Jakby się conajmniej potrójnie zacierał, aż kusiło kapnąć mu oliwki w łożyska... Typu nie pomnę.

--
...Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>