W dniu 2016-10-09 o 14:59, ąćęłńóśźż pisze:
Np. w oknie przeglądarki. Z Officem akurat jest najłatwiej (bo ma
swoje mapowanie klawiatury).
Ja też czasem używam jakichś znaków spoza zestawu podstawowego, i w
praniu najlepiej mi się sprawdziło coś takiego: mam plik, pełniący rolę
pomocniczą, wordowski. Gdy takich znaków potrzebuję, to go otwieram
(najlepiej przypisać mu skrót klawiaturowy, ale zdaje się, że aby
"skrótowość" działała, to trzeba ją zdefiniować "wewnątrz" drzewa
skrótów otwieranego po wciśnięciu klawisza [Windows]). W tym pliku mam
te wszystkie znaki, co to mi są często potrzebne. Otwieram schowek
Office, i do niego wprowadzam te znaki, co będą mi po kilkakroć
potrzebne. Gdy trzeba jakiegoś użyć, to wprowadzam go "na celownik"
poprzez jednokrotne wykorzystanie, a następnie przechodzę do programu, w
którym ma być użyty, no i oczywiści ^v, wklejam tam gdzie trzeba.
Opis wygląda zawile, ale gdy się nabierze odrobiny wprawy (a nie ma się
pamięci do kodów znaków) to ta metoda się jakoś tam sprawdza.
właczenie alt wszczególnie w jakiejs przeglądarce powoduje cyrki.
Powyższe wolne jest od tej wady.
|