"marfi" <marfi�@bb.onet.pl> Wrote in message:
> Użytkownik "Yerine Ictimai" <ictimai@yandex.ru> napisał w wiadomości
>> A weź sobie podstaw linuksa (ale jakiegoś poważniejszego niż Mint,
>> np Debian, Gentoo) a w nim VMware-Player lub VirtualBox, a w nim
>> z kolei jako "guest" wersję Windows najniższą jaką się da żeby
>
> Sugerujesz W95???
Przesada, raczej od XP w górę, XP powinien wystarczyć, wątpię żeby
poważne oprogramowanie wymagało minimum czegoś wyżej niż
XP.
> Już lepiej W98 - czasem używam wirtualnych W98 jako środowisko dla LM90:)
W98 to jeszcze nadbudówka DOS, więc przesadza, rzeczywiście trzeba
przyznać, że SKOK od w9x do w2000 do była istna REWOLUCJA,
rzeczywiście Microsoft wtedy ZBUDOWAŁ OD PODSTAW całą nową
technologię, kupę uczciwej roboty wtedy w to wpakował, to był
PRZEŁOM.
Ale niestety od w2000 kolejne wersje Windows coraz mniej nowego
miały do zaproponowania, coraz więcej inwestowali jedynie w
wygląd
> Czym się różnią "kaprysy monopolisty" od "wirtualnych kaprysów
> monopolisty"?
Wewnątrz maszyny wirtualnej Windows jest pod pełną kontrolą i jego
kaprysy mają nikłe znaczenie:
zawsze można go ZRESETOWAĆ,
w międzyczasie robiąc sobie inne rzeczy na Linuksie na
oprogramowaniu co chodzi na Linuksie,
można dowolnie zrobić SNAPSHOT, w dowolnym momencie zapamiętać
stan maszyny i Windows w niej, i wrócić po resecie do tego
momentu,
można mieć uruchomionych kilka maszyn z Windowsem naraz, i każdą
z nich w dowolnym momencie zlikwidować jeżeli Cię wkurza
:)
Jak widać monopol WIRTUALNY to jak monopol w więzieniu, jak
zjawisko laboratoryjne, w warunkach izolacji podglądasz sobie
bezpiecznie co się tam dzieje, jak Ci się coś nie spodoba wówczas
podajesz to utylizacji i idziesz dalej
> W8.1 jako host sprawuje się u mnie bezbłędnie.
I tak żadnemu Linuksowi do pięt nie dorasta, dotąd jedyną przewagą
Windows były programy które nie miały odpowiedników pod Linux,
ale pojawienie się stabilnych maszyn wirtualnych rozwiązuje ten
problem całkowicie!
----Android NewsGroup Reader----
http://usenet.sinaapp.com/
|