JaNus <bez@adresu> napisał(a):
Ale czemu ma służyć? Czemu z poziomu hosta nie mogę tam zmieniać
zawartości (i odwrotnie)? Czy to ma służyć ochronie antyszpiegowskiej? ;)
To jest po prostu oddzielny komputer. Wirtualne maszyny tworzymy, aby
właśnie mieć systemy niezależne od siebie, w szczególności od maszyny
fizycznej. Jak ktoś chce, to może sobie edytować pliki VHD odpowiednimi
programami. Może też np. współdzielić foldery albo schowek.
Problemem dla mnie jest, bo nie wiem jak :<
Współdzielenie schowka to już krok w dobrą stronę. A skąd wziąć Guest
Additions?
Masz taką opcję w menu działającej danej maszyny.
Nie całkiem takie same. Ten virtual-XP dedykowany - jednak się różni od
tego ze starej płyty, oryginalnego XP-ka. Bo w tym pierwszym nie umiałem
odpalić programu DOS-owskiego, a w tej mojej instalce mogłem to zrobić
bez problemu. Ale tu zonk: obraz wirtu-PC-ta jest na 1/4 powierzchni
fizycznego monitora (muszę chyba poeksperymentować z rozdzielczością?) i
póki co używać się tego niemal nie daje.
Tak, rozmiar okna jest taki jak rozdzielczość ustawiona wewnątrz
wirtualizowanego systemu.
Otwieram owe "właściwości", i większość ustawień jest nieaktywna! W tym
owe dla mnie tak istotne. Jak je pobudzić do działania?
Są nieaktywne jak maszyna działa. Zamknij w niej system tak, żeby się
wyłączyła. W fizycznym komputerze też nie grzebiesz w sprzęcie jak jest
włączony :)
Na wirtu instalacja trwała... 6 godzin!! Mówię o oryginalnym, leciwym
XP, bo ten dedykowany do wirtualizacji odpala się nieomal z marszu. Ale
rzecz ciekawa: używając tego leciwego (czy to się nazywa: natywny?)
wyprodukowałem (przez 6 godzin!) plik *.vmc objętości 14-tu... kB! Jest
to Virtual Machine Settings File (.vmc).
No tak, bo to tylko konfiguracja.
Ponadto mam jeszcze plik *.vhd
ważący 1,53 GB, i jest to wirtualny dysk twardy tego "komputera".
Wszystko się zgadza.
O
dziwo, jest on mniejszy, niż "zajęte miejsce" raportowane przez "PC-ta".
Nie ważne. Chodzi o to, że ta instalka okazała się przenośna, bo
pierwotnie ją zrobiłem na penie, ale po przegraniu na HD (i usunięciu
pendraka) - odpala się to bez żadnych zgrzytów. Nie mam drugiego PC-ta
(fizycznego) z W-7, bo chętnie bym sprawdził, czy ta przenośność
zachodzi też _między_różnymi_ kompami fizycznymi. Jeśli tak, to byłoby
to duże ułatwienie!
Tak, dlatego wirtualizacja jest taka fajna :)
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
OE PowerTool i Outlook Express: http://www.grzegorz.net/oe/
Uptime: 32 days, 22 hours, 11 minutes and 31 seconds
|