Użytkownik "Wiktor S." napisał:
To nie takie proste, poza tym ma swoje wady.
Zakładam, że programy piszą kumaci :)
Aplikacje, zwłaszcza duże, korzystają z bibliotek (które czasami same w sobie
są wielkie, np. .NET Framework), te biblioteki też wymagają instalatora,
konfiguracji w rejestrze, itp.
Domyślam się, że piszesz o bibliotekach systemowych. Każdy program pod Windows
korzysta z co najmniej dwóch dll systemowych. Kernel.dll i User.dll. Chyba, że
ktoś jest masochistą i sam napisze procedury tworzenia i obsługi okien.
Napisałem trochę programów pod Win32 w asemblerze, C i C++. W asemblerze mogłem
zaprojektować dwa sposoby ładowania DLL. Ręczny i automatycny. W "ręcznym"
musiałem wskazać lokalizację biblioteki. W automatycznym program szuka
biblioteki w pierwszej kolejności w swoim katalogu, a jak nie znajdzie w
katalogah system i system32. Do nielicznych programów dla wprawy dodawałem
instalatora, tylko dla wprawy, bo do niczego nie jest potrzebny. Poza tym
porządny projektant powinien do tego napisać dezinstalatora, który w razie
deinstalacji usunie z systemu wszystkie śmieci. Co ciekawe moje dll-ki napisane
w asemblerze nie były akceptowane przez programy napisane w HL. Odwrotnie,
dll-ki zawierające te same procedury napisane w asm i C, C++ były "zjadliwe" dla
każdego programu napisanego w asmie.
Wypadałoby też dodać skrót do menu start na przykład - w końcu po coś ono
jest.
Jeśli tylko jest możliwość nie tworzę skrótu w mmenu start. To kolejne śmiecenie
systemu.
Weź też pod uwagę, że początkujący użytkownik bez trudu uruchomi "setup",
kliknie next, next, next, next i pojawi mu się skrót który uruchamia program,
a już niekoniecznie poradzi sobie z wersją portable.
Może tak jest, ale ja specjalnej róznicy nie widzę.
Pzdr
|