Użytkownik "szemrany" <szemrany@offline.off> napisał w wiadomości
news:1r4xoidfl31f8.19f9qh35si5li$.dlg@40tude.net...
On Sun, 27 Dec 2015 16:01:25 +0100, ACMM-033 wrote:
Współczesny Windows.
XP is dead i trzymanie się go jest ...masochizmem.
Mam XP i jakoś nie czuję się nim zniewolony. Mam w nim wszystko, czego
potrzebuję i nie potrzebuję więcej.
To teraz wpakuj do kompa 16GB ramu, dysk SSD i kartę graficzną z DX10. I
wtedy powiedz, że jest super :-)
Wejdzie tylko 8 (M4400), bo tyle ma konstrukcyjnie (2x4G DDR2), dysk SSD
włożę, zamiar mam od dawna, jedynie finanse mnie powstrzymują, a karta, to
już nie nówka (NVidia Quadro FX 770M, nie wnikam z czym jest zgodna, nie
potrzebuję), ale filmy mi należycie banglają i nie chcę na siłę szukać
więcej. Może na dużej maszynie, ale ona ża dużo prądu żre, więc ją traktuję
nieco po macoszemu, głównie na niej sprzęt diagnozuję i niszczę :)). Procek
zupgrade'uję na koniec, nie napieprzam w jakieś głupawe strzelanki.
W10 sprawdzałem, chodził ładnie, stabilnie, szybko, ale nie odpowiada mi
jego filozofia, kaflowo-fejsbukowa. Jeśli coś wyżej XP, to Vista (sprzęt
jest zresztą designed for), bądź W7 (nawet 64-bit - procek to obsłuży,
obecnie 2x2.8), wyżej iść nie zamierzam, póki nie stanie się to absolutnie
potrzebne. Prędzej linux jakiś.
Mając telefon nie potrzebuję od niego pierdyliona bajerów, jakie oferują
współczesne piardfony, mnie w zupełności wystarczał wiekowy Ericsson R320s,
nowy tel wziąłem w zasadzie tylko dlatego, że Eryk mi padł, strzeliła
końcówka mocy, po 8 latach bycia na dobre i na złe. Ja mam telefon po to,
aby dzwonić, bądź aby do mnie dzwoniono. Już nawet SMS jest niekoniecznym
dodatkiem. A na sam dźwięk słów Twitter, Facebook, mam chęć się porzygać.
Spokojnie, umiem docenić, jeśli np. kupię W10 i zainstaluję, jeśli coś
wygodniej mi się zrobi, szybciej i stabilniej. Ale, nie potrzebuję
megaprzebajerzonego Pasjansa, czy podobnych. Nie zamierzam rejestrować się w
systemie... (umknęło mi... jak mu na imię) M$, aby mój W10 miał pełną
funkcjonalność, nie chcę, aby mi wskutek jakiejś chorej wizji M$, system bez
pytania o zgodę usuwał programy, do których, może sie tak śmiesznie złożyć,
nie mam już instalek, a są mi niezbędnie potrzebne, itd. Ja nie neguję W10,
pozytywnie odebrałem miks tradycyjnego menu i kafli, ja po prostu tego
systemu NIE POTRZEBUJĘ. Nie będę go sobie kłaść, bo inni to robią. Nie
założę konta na (rzyg) TT, bo inni to robią, nie założę konta na (rzyg) FB
(ale koledze chętnie pomogłem tam umieścić zdjęcia z wycieczki i nie byo
problemu), bo inni to robią i jest ich ponad miliard, jedzmy gówno, miliony
much nie mogą się mylić. Położę go, gdy stanie się to potrzebne.
Dla mnie "super", to mieć system sprawdzony, chodzący, użyteczny (mój jak
najbardziej jest taki), oraz spodziewalny w zachowaniu (to samo
zastrzeżenie), nawet, jeśli coś go boli. Jeśli stanie się zbyt kłopotliwy w
użyciu, to go przeinstaluję, bo nie ukrywam, czasem, powody pomińmy, "bawię
się" nim dość "niegrzecznie". Ale po gołodupnych nie łażę, no, sporadycznie
i z palcem na resecie, warezow i cracków nie zaciągam, staram się uważać na
to, co robię.
--
Telespamerzy:
814605413 222768000 616285002 845383900 224093185 896510439 896126048
222478125 222478457 814605444 717857100 222478205 616279900 222478190
616285031 222478041
|