Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] Nie włącza się Adobe Reader

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] Nie włącza się Adobe Reader
From: Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com>
Date: Tue, 8 Jul 2014 13:49:56 +0200
Ugh. Lekka archeologia, ale odkopuję, bo dlaczego zostawić to bez
odpowiedzi? ;D


Dnia Wed, 18 Jun 2014 21:51:11 +0200, ACMM-033 napisał(a):

> Użytkownik "Przemysław Ryk" <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał w wiadomości 
> news:1l3uxh84vts0w.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info...
>> Ale jesteś tak stuprocentowo pewien, że Foxit w wersji 1.x nie instalował
> 
> Ależ instalował! Bardzo wygodna rzecz!

Nie cierpię akurat. :D

>> swojej wtyczki w przeglądarce? Pytam tylko z ciekawości. Moja pierwsza
>> przygoda z Foxitem to AFAIR coś koło wersji 3.x była. :)
> 
> I chooolernie szybka. Acrobat międlił, międlił, splashscreenami, jakimiś 
> wełenkami, a Foit sru pierdut i na P3-MMX233 startował chyba w 2 sekundy, 
> jeśli nie szybciej. Dłużej się przeglądarka otwiera(ła).

Tylko moment chwila - piszesz o Adobe Acrobat, czy Adobe Reader? Nie, żeby
ten drugi był jakoś znacząco lżejszy, ale jednak to narzędzia do różnych
zastosowań. :D

> Dziś na szczęście chyba pomyśleli, bo te najnowsze, jakkolwiek wyglądają jak 
> przerost formy nad treścią, to one zresztą mają face'owego plugina, trójki 
> jeszcze nie miały, tak ten najnowszy, na szczęście, w miarę nieźle robi to, 
> czego oczekuję. Progs nie musi być dla mnie ładny. Może wręcz być koszmarnie 
> brzydki. Ale ma (koszmarnie) ładnie działać.

Tia. Chmury srury, a żeby ustawić raz i na amen, że PDF otwierany w widoku
"Facing" ma mieć by default użyte "Show cover page during facing", to za
skurczybyka nie idzie. :D Acrobat czy Reader AFAIR pamiętają.

>>> No, niejako z domysłu, biernie tak.
>>
>> Nie no. Ja od 15 lat innej opcji instalacji, niż custom, to nie wybieram… 
>> :)
> 
> Ja w każdym razie weryfikuję opcje instalacji i jeśli są one zgodne z 
> użytkownikowymi, to przy ewentualnej reinstalacji korzystam z nich.

Nie jestem taki ufny. :)

> Na szczęście nie trafiają mi się już smary, ładujące się po cichu do
> systemu, bez powiadamiania użytkownika o tym, że oto ja, Tulbar
> Guglowski, przychodzę do ciebie w gości :P (czy jakiś inny śmieć). Ale
> prawda to, ze instalacja tychże paskudztw bywa zwykle domyślna i trzeba
> świadomie z niej zrezygnować.

Niestety.

> Teraz wyobraźcie sobie, zakładając, że moją
> Ukochaną Mamuśkę udało by się nauczyć korzystania z komputera, co
> zasługiwało by zdecydowanie na Nagrodę Nobla ze wszystkich dziedzin
> jednocześnie, że ja ją z jakiegoś powodu proszę o zainstalowanie takiego
> Foxita, czy Avasta (kurwa jego w dupę jebana mać za domyślność, wiecie
> czego, a Foxit też nie aniołek...), jak jej wytłumaczyć, by nie
> zainstalowała tych, no, "przydatków"...?

Normalnie - nie wiesz co to jest, to klikasz „Anuluj” i dzwonisz, a ja się
zdalnie podłączę i Ci to wyjaśnię. Opcja na tłumaczenie łopatą przez głowę -
spreparować jakiś własny instalator na coś, co dopisze do hosts
przekierowanie _strony z której mamusia musi korzystać_ na 127.0.0.1, czy
ewentualnie na własną, wystawioną w necie, na której będzie komunikat „A
mówiłem, żeby nie klikać jak małpa w dalej, dalej, dalej, zakończ?”. :D

>> U siebie stosuję zasadę, że testowanie różnego rodzaju programów, to
>> przeprowadzam na maszynie wirtualnej. Wobec czego antywirusa na komputerze
> 
> Ja raczej przeznaczę to tego w ogóle osobny sprzęt, co najwyżej zapięty do 
> innego kompa przez połączenie mostkowe, łatwe w każdej chwili do 
> rozpięcia... Mam jakieś walające się sprawne maszyny, tylko mi miejsca na 
> nie brak. Wirtualki odpalałem, jakiś czas temu wrzuciłem tu na grupie 
> szczegółowy opis, jak podłączyć wirtualny dysk bez uruchamiania wirtualnej 
> maszyny. Super rzecz taka maszyna, sęk w tym, że czasem muszę coś zmienić w 
> maszynie głównej, co wymaga restartu, niekiedy wielokrotnego, bądź zrobić 
> coś, co mocno obciąża zasoby, a wtedy każdy bajt i megaherc się liczy...

Ano oczywiście. Ja też, jak dłubię po wirtualkach - np. robiąc screeny do
składanej później instrukcji - to na maszynie roboczej jednocześnie
odpalonego pakietu do składu nie mam. :D

>> roboczym i stojącym pod parapetem serwerku mam (na jednym AVG, na drugim
>> Avira - oba darmowe), ale skanowanie plików odbywa się na moje wyraźne
>> życzenie. Co innego na maszynie/maszynach wirtualnych. :)
> 
> Ja powiem tyle, że teraz piszę na kompiku, stary laptop TwinHead A5020, 
> zamiennik Efio! 5000, delikatnie mówiąc, mało wygodny, mam 500 MHz i 384 RAM 
> (tylko tyle!). A Avast nawet nie uruchamia mi wskazań procentowego 
> obciążenia procka, lub pokazuje jakieś małe liczby, więc nawet na takiej 
> słabiźnie jak ta, radzi sobie i nie przeszkadza zbytnio. Lepszy laptop był, 
> ale uległ awarii i stwierdziłem, że nie opłaca mi się naprawiać (oczywiście, 
> kupię porządny, jak tylko uzbieram środki). Jak tylko zrobię fizycznie 
> miejsca na kolejną maszynę, to na niej będę ćwiczyć wszelkie prace, testy, 
> itp.
> 
> Więc spoko - pewnych rzeczy nie robię nie z lenistwa, ino z braku laku :)

Jak sobie tam stryjek winszuje. :D

-- 
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Według najnowszych wyliczeń naszych statystyków 23 procent kobiet, które ]
[ zostały porzucone, opycha się lodami. Pozostałe 77 procent zostało       ]
[ porzucone, ponieważ opychało się lodami. (Jay Leno Show, JoeMonster.org) ]

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>