Ponieważ chciałbym używać służbowego laptopa do prywatnych celów
nic nie modyfikując w zapisach na dysku/systemu przyszła mi myśl
aby zainstalować Win7 na dysku zewnętrznym w kieszeni z USB 3.0
(laptop ma złącze 3.0).
Mysle, ze pewnie sie uda* + wydajnosc bedzie ok,
tnz. raczej nie odczujesz roznicy czy dysk jest pod SATA czy USB 3.0,
ale czy nie lepiej zainstalowac Windowsa na pendrive czy karcie SD/uSD?
(no chyba, ze pod USB 3.0 dasz SSD)
1. czy wydajność takiej konfiguracji wyraźnie spada czy "akceptowalnie"
(zakładam, że na zewnętrznym dysku mam wszystko czyli system,
programy, dane)
IMHO nie spadnie.
2. czy elektronika komputera nie ucierpi (długotrwałe obciążenie
portu USB prądem do zasilania dysku) niby USB 3.0 to już duża
wydajność prądowa ale jak jest w praktyce nie wiem
IMHO to nie bedzie problemem.
3. jakieś inne problemy/przeszkody których nie przewidziałem?
*uda - zobacz czy Twoj sprzet w ogole bootuje z USB 3.0.
Niestety mam "stare" komputery, tzn. USB 3.0 nie jest wbudowane
w chipset tylko jest to osobny scalak i niestety -
- czy bios/uefi nie bootuje z USB 3.0.
IMHO w przypadku USB 3.0 "wbudowanego"/"zintegrowanego"
bootowanie powinno byc wykonalne.
|