Re: Windows 8 beta

Autor: rs <no.address_at_no.spam.pl>
Data: Mon 05 Mar 2012 - 04:51:19 MET
Message-ID: <u948l7pkpaqp3qes3gv7daipfilnltnvst@4ax.com>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

On Mon, 5 Mar 2012 00:27:42 +0100, "R.e.m.e.K" <go@dev.null> wrote:

>Dnia Sun, 04 Mar 2012 17:37:08 -0500, rs napisał(a):
>
>>>I monitor 22'' zamieni na wypasione 4'' (bo 5 nie wejdzie do kieszeni)
>> blad. monitory moga i beda zastapione przez okulary, potem zapewne
>
>A co jesli nie kazdy bedzie chcial sie meczyc z okularami? Poza plusami
>takie "obrazowanie" ma tez sporo minusow (moze i wiecej), o tym zapominasz i
>_jednobitowo_ wrozysz jednotorowa przyszlosc.

no widzisz. i tu wychodzi znowu twoje kolejne jednobitowe spojrzenie.
jaki problem? to bedzie uzywal 22'' monitora. bedzie placil wiecej za
prad, bedzie sie grzal i pokrywal kurzem. a jak go klienci zawala
robota, zeby im pisal (czy co on tam robi) programy na interface 53
calowy, to czym predzej pobiegnie do sklepu.

>> bezposrednia projekcja obrazu na siatkowke (juz od jakiegos czasu
>> uzywana w lotnictwie wojskowym), a pozniej choc moze nie za naszego
>A moze ja nie chce zeby mi cos swiecilo do oka, bo temu nie ufam?

a ufasz kiedy wjezdzasz samochodem na ulice, kiedy uzywasz karty
kredytowej? kiedy wchodzisz na internet? nawet kiedy tutaj piszesz?
pojeciem kluczowym w takich rozmowach jest WYGODA. ona nakreca
rozwiazania, technologie, rynek. ty mozesz nie ufac. to dokladnie nic,
a nic nie zmienia. co najwyzej mozesz z tego nie korzystac, tak jak
teraz mozesz nie korzystac plaskiego monitora, tylko jechac na CRT,
nie uzywal wifi tylko jechac po drucie. nie musisz sie obawiac. przez
jakis czas wybor bedziesz miec. ale do czasu. tak jak teraz ze starymi
interface'ami kart komputerowych, podlaczania urzadzen I/O. juz z nimi
nic nie zrobisz, bez dosc skomplikowanej ekwilibrystyki.

>> zycia (niektorzy przewiduja pierwsze proby na rok 2029, a pierszy
>> eksperyment, ktory swiadczy o tym, ze bedzie to mozliwe juz
>> przeprowadzono pare miesiecy temu na myszach) upload informacji
>> bezposrednio do mozgu.
>Tu juz pojechales ostrym s-f, nikt rozsadny nie da sie wczepic w takie
>urzadzenie.

nie jestes na bierzaco w osiagnieciach neurologii, ale nie miejsce
tutaj na doinformowanie w tej dziedzinie. no ale skoro uwazasz, ze
ludzie bezwladni od szyi w dol, ktorzy pozwalaja sobie wszczepiac
podobne rzeczy, by miec kontak ze swiatem zewnetrznym sa nierozsadni,
to ja to pozostawie to bez komentarza.

>>>Gdyby te zasady byly tak zelazne jak sugerujesz to dzis powstawalaby muzyka
>>>tylko elektroniczna, jedlibysmy tylko w fast-foodach "stuningowane" zarcie
>> a co ma jedno do drugiego i dlaczego znowu jednobitowe myslenie.
>Probuje isc Twoim tokiem rozumowania, w ktorym nowe i oczywiscie "lepsze"
>calkowicie wypiera stare i zle.

to dobrze, ze probujesz, ale jakos z tego co piszesz wcale to nie
wynika.
 
>>>(bo nazwac to jedzeniem jest grzechem), nie byloby plyt analogowych, nikt
>>>nie jezdzilby rowerem, kazdy mialby w domu robota zamiast psa czy kota etc.
>>
>> nie w te strone skreciles. otaczajacy swiat nie jest taki jak
>> przelacznik swiatla. przyjrzyj sie jak wyglada sprzedaz utworow,
>> ksiazek w postaci downloadu w stosuknku do nosnika fizycznego. o
>
>I jak wyglada? Ja mp3jki traktuje jako wersje demo plyt, gdy mi muza
>podejdzie kupuje CD, mam ich juz kilkaset.

no widzisz. po raz kolejny: "bo ja to ...". musisz zrozumiec ty sie
nie liczysz jesli nie nadarzasz za zmianami. to nie ty je ustalasz, a
a takich jak ty jest coraz mniej. te zmiany moga ci sie wydawac nawet
niekorzystne, wrecz glupie i szkodliwe, jak np. przejscie z formatu
fizycznego CD, na dosc podlawy format 128kbps mp3, ale to nic nie
zmienia. wazne, ze to sie podoba milionom lemingow i w te strone
bedzie sie to krecic.
kilkaset. no ladnie. ja mam prawie 4 tysiace plus prawie 2 winyli i
juz od jakiegos czasu nawet do nich nie siegam, choc nadal kupuje,
jednak znacznie mniej niz kiedys, tylko gram wszystko z serwera z mp3.
bo tak jest mi po prostu wygodniej. jak mnie od czasu do czasu cos
najdzie, zeby posluchac w skupieniu, to siegam po winyl albo CD i z
przyjemnoscia slucham, saczac winko i nie zajmujac sie niczym innym.
no moze z wyjatkiem czytania czegos lekkiego. to ze tacy ludzie sa,
nie zmienia faktu, ze faktem jest, ze dystrybucja mp3 wypieraja
wszelkie inne nosniki i tutaj tez mozesz sie napiac i argumentowac na
kilka sposobow dotyczacych jakosci, przyjemnosci obcowania z fizycznym
produktem, co traci nieco sentymantalizmem, ale to rowniez nic nie
zmieni. postep idzie w tym konkretnym kierunku.

> MP3 nie kupilem i nie kupie - do
>czasu, az bede mial do wyboru nosnik fizyczny.

podobnie jak Radek Sokol, to ze ty tego nie robisz (i ja rozniez,
chociaz dotuje artystow, ktorzy wystawiaja swoje rzeczy do pobrania za
darmo z mozliwoscia kupna mp3/flac) to nie znaczy, ze rozwoj
dystrybucji muzyki bedzie mial takich jak my na uwadze. szkoda mi, ze
winyle sie tloczy w minimalnej licznie. CD ze swoimi artworkami, to
tylko namiastka, ale zawsza jakas tam. ale trzeba sie obudzic. obecnie
w dystrybucji dominuje jako format pojedynczy utwor. nie cala plyta.
taka obecnie dominuje kultura odsluchu musyki. jeden utwor z kolekcji
puszczonej w shuffle. tak muzyka jest sprzedawana w najwiekszym domu
sprzedazy muzyki itunes i powiedz mi co moze spowodowac to, zeby ten
trend odwrocic? occupy itunes?

>Ale to juz raczej zalezy od
>indywidualnego podejscia do sztuki jaka jest muzyka (zreszta chyba do kazdej
>innej tez).

indywidualnosc tutaj nic nie zmienia. tu sie liczy statystyka. tu sie
licza koszty produkcji, dystrybucji, skladowania i pobrania i LATWOSCI
uzytkowania. tu sie nawet zapomina o jakosci muzyki od strony
artystycznej ale i technicznej, ale to kolejny temat rzeka. mozemy nad
tym ubolewac, ale nic nie wskoramy, bo wiekszosci, ktora kupuje jest
wszystko jedno. to ta wiekszosc jest oczkiem w glowie producentow i
dystrybutorow, nie my.

> I ono (podejscie) tez nie zostanie calkiem zabite marketowym
>modelem sprzedazy tandetnej muzyki na sztuki - bo tak realnie wyglada.

nie wiem jaka wyznajesz definicje "zabicia", ale obserwowalismy to w
historii wiele razy. ostatni raz np. kiedy DVD zabilo, i to w sensie
doslownym, VHS i to w przeciagu raptem niewiele ponad 10 lat.

>Z e-ksiazkami jest chyba tez nie najlepiej, bo o ile troche ich jest to ceny
>maja z kosmosu i w sumie na jedno wychodzi czy kupie papier czy ebooka, a
>zadrukowany papier wielu ludziom daje dodatkowych, niemal intymnych, wrazen.
>Jest to co prawda wygodne, sam ma Kindle i zabieram z soba wraz ze zbiorem
>ksiazek, gdy gdzies jade, ale gdy mam wybor zdecydowanie preferuje ksiazke
>tradycyjna.

i znowu 'ty'. pewnie ze dwa lata temu tez bym to powiedzial, ale juz
nie. ty to ty, jak to ja, ale co o tym mowi rynek.
z ksiazkami to jest znowu kolejny temat. faktycznie ceny sa z kosmosu
i w takim amazon market mozna kupic nowy hardcover niekiedy za grosze,
kiedy ebook kindlowy kosztuje czasami prawie 20$. jednak juz w
kwietniu zeszlego roku amazon amerykanski oglosil wyniki, ze na kazde
100 papierowych ksiazek sprzedaje 105 downloadow. amazon brytyjski
mial jeszcze lepsze wyniki. ten trend poszedl w gore, kiedy amazon
przedstawil kolejne wersje kindli i stale rosnie.

>Co innego literatura techniczna, ktora korzysta na tym duzo bardziej,
>nieporownywalnie wygodniej nawiguje sie po pliku niz po papierze w
>poszukiwaniu konkretnych informacji, ale to raczej rynek mniejszosciowy.

literatura techniczna korzysta w duzej mierze w wykresow, grafow,
algorytmow, ktore na malych kindlach czy innych ereaderach marnie
wygladaja. ja wlasnie widze w tym problem. odwrotnie niz ty.

>> plytach winylowych to w ogole nie ma co mowiec, bo to tylko fanaberia,
>> niewielka nisza bazujaca w przewazajacej czesci na obiegu wtornym. to
>> samo mozesz powiedziec o kasetach. owszem jest paru pasjonatow
>> wydajacych swoje rzeczy na tym nosniku. jest tez paru, ktorzy w
>> wypasionym studio zamiast swietnych mikrofonow nagrywaja glos przez
>> przetwornik sluchawek. pomysl o tym. swiat nie jest czarno bialy a
>> rozwoj technologiczny i kulturowy to proces a nie myk/myk. <rs>
>To Ty sugerujesz myk-myk i to tylko w jedna strone, Radek wg Twojej teorii
>za chwile wywali peceta na szrot a zamiast monitorow bedziemy wszyscy uzywac
>okularow.

nie. nie zaraz. bedzie go meczyl i meczyl, az go kurwica trafi i kiedy
bedzie musial dokonac kolejnego upgradu sprzetu zastanowi sie nad
nowym rozwiazaniem. tym bardziej ze, jak pisalem wyzej, klienci beda
od niego wymagac rozwiazan na interface np. 53'' ktory takie okulary
umozliwiaja. na tym wlasnie polega ewolucja. dostosowujesz sie, albo
powoli wymierasz.

>A ja tez wole blaszaka i nie chodzi tu o to, ze ma byc duzy,
>ciezki i szumiec. Tylko o to, ze ma byc konfigurowalny, rozszerzalny, o
>duzych mozliwiosciach modernizacji i kastomizacji (sorki za slowo ;-).

no widzisz. a mnie jest wszystko jedno. dla mnie komputer to kolejne
narzedzie w domu. czy jest to pecet, blaszak, laptop czy makowka czy
smartphone. generalnie mi wsio rawno. kazdy ma swoje dobre i zle
strony. na kazdym mozna zrobic pewne rzeczy lepiej niz na innym. nie
widze powodu zeby sie ograniczas do jednego, a tym bardziej twierdzic,
ze jak dla dla mnie blaszak jest najlepszy, to wlasnie w tym kierunku
powinien isc rozwoj produkcji sprzetu komputerewego. sadze, ze
niektorzy z nas nadal fetyszyzuja komputer, zamiast przyjac do
swiadomosci, ze to juz nie jest nowosc i ze to wlasciwie taka jakby
bardziej uniwersalna pralka, mlotek czy krzeslo. popsuje sie,
zestarzeje. wywala sie na fajans, albo oddaje komus, kto moze cos z
niego jeszcze wycisnac. wspolpracuje z kilkunastoma firmami i przez
ostanie dwa lata zakupilem tylko dwa PCty i, zeby bylo smieszniej, to
byly PCty dla mnie do domu. reszta firm, ktorym zawsze kupowalem
kumputery stacjonarne przesiadla sie nagle na laptopy i to bez
wyjatku. ja juz nie wspomne o studentach. idz na jakas sale wykladowa.
pomysl teraz. kto napedza rynek i ksztaltuje kierunek jego rozwoju.

>Tego
>kompakty nie gwarantuja z natury. A monitor ma mi oferowac mozliwosc
>odwrocenia wzroku od ekranu na ksiazke, wydruk, klawiature... okno - widzisz
>to z monitorem "przykutym" do twarzy?

alez oczywiscie. jaki masz problem? zwiekszasz przepuszczalnosc szkiel
(jesli pijesz tu do rozwiazania z okularami) i widzisz wszytko, moze
nawet bedziesz miec szkla lecznicze, choc z takimi rozwiazaniami sie
jeszcze nie spotkalem nawet w teoretycznych rozwazaniach, ale tez nie
widze powodu, zeby nie byly do zrobienia skoro technlologia
elastycznych ekranow pruje do przodu. aaaa! sadze, ze ty chyba nie
wiesz, ze takie okulary beda polprzepuszczalne, wiec na dzien dobry
bedziesz mial kontakt i z otaczajacym sie srodowiskiem i z interfacem
sytemu. bedziesz mogl ogladac jednoczesnie film na YT i podgladac
sasiadke z bloku na przeciwko, a i pewnie glosowo donosic na FB co
widzisz.

>I kto tu jednobitowo kombinuje? ;-)

no sluchaj. jakby nie patrzec, to oczywiscie ty twierdzac, ze blaszak,
blaszak uber alles.
sadze, ze nie chcesz zrozumiec jednej rzeczy. rozwoj rynku nie
oznacza, ze z dnia na dzien zostanie zatrzymana produkcja komputerow
stacjonarnych, albo ustawa rzadu zostanie zabronione ich sprowadzanie
i uzytkowanie. nie. juz pisalem o tym. to jest ciagly, naturalny
proces wypierania jednego sprzetu przez drugi, oferujacy lepsze, a
jesli nie lepsze to inne fuknkcje, ktore sa ciekawsze i na jakis czas
mozna zrezygnowac z tych poprzdnich (patrz. netbooki. brak napedu DVD,
maly ekran, a jaka popularnosc. aplloskie airbooki, niby netbook a
drogi, ale jaki popularny), ktore do pojawienia sie nowego sprzetu
pozwola zastapic ten starszy. to jest ewolucja, ze jej ksztaltem
drzewiastym. jak tobie sie znudzi twoj plaski 22'', to sobie kupisz
wklesly, ktory wejdzie na rynek. potem sprzezony system wielu
monitorow, a potem sie okaze, ze juz w tej dzialce nic wiecej nie
kupisz, bo juz nie jest produkowane, bo nie bylo na te rozwiazania
chetnych. tak dziala wolny rynek i tak dziala ewolucja. nie ja to
wymyslilem, ale jak na razie to sie sprawdza, a ci co bronili starych
technologii zapewne zawsze beda i im dalej technologia bedzie
odchodzic do lamusa tym bardziej beda twierdzic, ze na pewno sie
utrzyma. <rs>
Received on Mon Mar 5 04:55:03 2012

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 05 Mar 2012 - 05:42:01 MET