Re: Byłem niegrzeczny i popsułem system... :)

Autor: Araneus Diadematus <warchlak_at_chlewik.pl>
Data: Mon 28 Nov 2011 - 13:40:53 MET
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Message-ID: <4ed3815e$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "JoteR" <joter@pf.pl> napisał w wiadomości
news:jat6ml$38o$1@inews.gazeta.pl...
> "Araneus Diadematus" napisał:
>
>> Piszę to głównie po to, aby archiwum google to łyknęło na przyszłość
>
> Skoro do archiwum, to i ja dorzucę trzy grosze.

Zawsze w razie sklerozy się przyda, chocby i mnie :)

>> śmieszne, że google na zapytanie "skasowanie podpisu dysku"
>> odpowiadał pierdołami, że aż strach,
>
> Bo trzeba zadawać pytania w zrozumiałym języku ;-)

A to ja gugla... no, przy dzieciach się nie mówi, a teraz jest pora, gdy
mogą jeść obiad :)
Choć uczciwie stwierdzam, że tenże, powoli uczy się języków, jak się nauczy
porządnie, to wtedy go podpytam :)
(dam sobie radę i po angielsku, ale na codzień gadam po naszemu i tak bym
wolał korzystać (hint pośrednio: czasy zaborów)).

> Sprawdź zapytanie "clear disk signature".
> A jeśli już pytamy po polsku (w przypadku zagadnień związanych z HDD), to
> dobrze jest do zapytania dodać Michała (np. "Kawecki skasowanie podpisu
> dysku" - znalezione odpowiedzi od razu zaczynają wyglądać sensowniej.

Ba! Ale ja padnięty byłem, łatwo padam, na szczęście pamięć tym razem
przysłużyła się :)

>
>> odpaliłem DOS-a, fdisk /mbr, restart - tadaam!
>> Taka pierdoła, a ja się cały wieczór i pół nocy woziłem,
>
> Tyle że to wymaga odpalenia z dyskietki bądź CD, bo fdisk /mbr czyści ów
> obszar tylko na pierwszym dysku wystawionym przez BIOS. W dobie

A bo i więcej mi nie potrzeba było... Odpaliłem Hiren's boot CD, był akurat
pod ręką.

> współczesnego sprzętu, gdzie medium ratunkowym jest często pamięciowtykacz
> kieszenionośny (tm), ustawiany przez BIOS jako HDD-0, dobrze jest zapoznać
> się z parametrem /cmbr.
> http://www.computerhope.com/fdiskhlp.htm#04

Otóż właśnie, archiwum, łykaj, żebym peniaczka mógł należycie wykorzystać
(mam zrobiony DOS z podstawowymi programami, do FAT, bo taki mi jest
potrzebny), a tymczasem w pozostałe miejsce (pen ma 1 giga) dogram chyba
trochę empeczy, Philips GoGear, staroć taki...

Jeszcze, chyba zapomniałem podać - cały wolumin miałem skompresowany
(pamiętam zastrzeżenie o NTLDR), podejrzewałem też brak pagefile.sys, a tu
głupotka, podpis dysku :) Co fajniejsze, w Hirenowym XP z początku też było
na odwrót, ale przestawiłem i zagrało (no, literki dysków), to mnie zmyliło.
Rozkompresowałem cały, podejrzewając, ze system do czegoś tam nie może się
dobrać... ale też bez efektu. To jak wyprostowałem, skompresowałem znów
cały, bez NTLDR - mam sytuację, że teraz każdy kilobajt miejsca jest cenny.

-- 
Alanné mba yi woma... wé :) (...)
Né ma ka ni kaso, Né ma pané ka, (...)
We ya senga wé, Has wéhé... :))
(C) Wes Madiko - Alane
Received on Mon Nov 28 13:45:03 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 28 Nov 2011 - 14:42:01 MET