Re: backup serwera 2008 - pełna kopia systemu

Autor: Adam Koltowski - http://alfa-comp.pl <alfak_at_wytnijto.onet.pl>
Data: Wed 22 Dec 2010 - 12:52:34 MET
Message-ID: <iesos0$9sn$1@news.onet.pl>

>
> W twoim przypadku najprostsze rozwiazanie to znalezienie sobie dwoch
> godzin czasu, kiedy mozna go wylaczyc. Zainstaluj gdzies ESXi,
> zwirtualizuj ten serwer vmware converterem, potem na obecnej maszynie
> stawiasz ESXi (15 minut) i importujesz skonwertowany wczesniej obraz.
>
>
> Backupujesz po prostu obraz i problem z glowy, dodatkowa zaleta jest taka,
> ze w przypadku awarii i koniecznosci wymiany sprzetu, mozesz te wirtualna
> maszyne uruchamiac na dowolnej platformie.
>

Tez mialem ochote zaproponowac wirtualizowanie tej maszyny. Jak kazde
rozwiazanie ma plusy i minusy. Plusy to latwe zarzadzanie, przenoszenioe na
ew. nowy hardware i skalowalnosc. Minusy to wydajnosc. Jesli to serwer na
ktorym jest prowadzona praca na serio to raczej wirtualizacja nie daje
porzadanej wydajnosci wiec moglo by sie okazac, ze chodzi jak mul.... No ale
snapshoty ktore mozna robc aby utrwalic obecny stan systemu swietnie by sie
do tego nadawaly.

Z praktyki wiem, ze zeby dzialac na VMach na serio, to trzeba dysponowac na
prawde dpobrym hardwarem raz dobra macierza dyskowa. Inaczej nie nadaje sie
to do celow produkcyjnych (wolne operacje dyskowe itp). Poza tym jak to
mawial jeden z zaprzyjacnionych IT Managerow, wirtualizacja wprowadza
dodatkowy element, ktory zarowno moze pomoc jak i przysporzyc klopotow :) I
tak na prawde nikt nie zaleca stosowania wirtualizacji do srodowisk
roboczych. Swietnie sie nadaje jako srodowisko testowe, robocze pod malym
obciazeniem, Disaster Recovery itp. Ale podstawowe maszyny raczej jeszcze
jeakis czas beda lataly na standardowym hardware.
Received on Wed Dec 22 12:55:05 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 22 Dec 2010 - 13:42:01 MET