Re: Problem z N:\Recycler\S-1-5-21-10.................\Dk3\firebird.msg

Autor: Araneus Diadematus <warchlak_at_chlewik.pl>
Data: Fri 17 Dec 2010 - 16:35:56 MET
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <4d0d41a5$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Przemysław Ryk" <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał w
wiadomości news:1ss9izpsb2jz2$.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info...
> Dnia Thu, 2 Dec 2010 22:58:22 +0100, Araneus Diadematus napisał(a):
>
>> Użytkownik "Przemysław Ryk" <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał w
>> wiadomości news:1j0rhuvyheumo$.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info...
>>> Przykładowo:
>>> - 40tude Dialog
>>
>> Poważny babol w obsłudze załączników (wieloczęściowych).
>
> Widać często korzystasz z grup binarnych. Ja prawdę mówiąc nawet nie
> bardzo

Swego czasu to robiłem. Dziś tego coraz mniej... Ale ciekawe, że błąd
ten niecałkiem tu się objawia - Bardziej w sytuacji, gdy ktoś wyśle
wiele zdjęć, każde opatrując numerem kolejnym, czyli np. 1/9, 2/9,...,
9/9...

> wiem, kiedy ten błąd i w jaki sposób się objawia.

Tylko już nie pamiętam z którym kodowaniem, ale chyba MIME, program
traktuje to jako jedną wiadomość wieloczęściową. I nawet nie byłby taki
wielki ból, gdyby nie to, że spośród 9 załączników, które były wysłane i
zostały połączone w jedną przesyłkę, zobaczyć, ORAZ OBSŁUŻYĆ można
jedynie ostatnią, pozostałe 8 binariów znika w czeluściach plików
danych. Jedynym sposobem, aby dostać się do reszty binariów jest
kasowanie ostatniego "kawałka" SZTUKA PO SZTUCE, i da capo al fine, aż
zostanie jeden kawałek... Można przeboleć, gdy takie coś do zrobienia
jest raz na ruski miesiąc... ale mając niekiedy dziennie po 50 i więcej
przesyłek, gdy np. ktoś wrzuca swoje fotki z wakacji, albo swojego
pieska, to przy 20 "kawałku" jasna cholera bierze, oraz dołącza się
kurvis vulgaris przy 30. Kasować trzeba od tyłu, inaczej może reszta
pójść w niebyt.

>
>> Nieznaczny babol (do przebolenia) z wyświetlaniem drzewka wiadomości.
>
> W sensie, że?

Dosuwa listę/drzewko wiadomości do dołu, czyli jak np. okienko listy na
2.5 szerokości elementu, to widać w nim 2.5 tytułu, zwykle w normalnym
programie ten ucięty jest na dole, dzięki czemu widać, że coś jeszcze
dalej jest w wątku. W Dialogu ucinany jest ten górny, przez co jeśli
wątek jest kontynuowany dalej, to tego nie widać i trzeba listę
przewinąć, aby to stwierdzić. Można teoretycznie zrobić, by ucięty był
na dole, ale jakakolwiek zmiana na liście odświeża problem.

Dla obu z błędów nie udało mi się, mimo intensywnego guglania, znaleźć
rozwiązania.

>
>>> - Mozilla Thunderbird
>>
>> Niestabilny (mam nadzieję, że poprawili) przy bardzo dużym obłożeniu
>> danymi. Bywało, ze musiałem przewalać ponad giga danych i wyrzucał
>> błędy
>> "zamknij program".
>
> Że mułowaty (wersji 3.x jeszcze nie testowałem), to się zgodzę.
> Niemniej

Na szybkiej maszynie przebolałbym nawet mułowatość, byle w sumie
stabilny był.

> jednak wtedy, gdy korzystałem z niego jako czytnika grup dyskusyjnych,
> to
> narzekałem głównie na:
> - mułowatość
> - brak scorefile'a

W mojej sytuacji dało by się przeboleć...

> - dość mało ciekawie działające reguły filtrowania

Znaczy się, nie można w razie czego "pląc" jakiegoś trola? (?PLONK)

> - pojawiający się u mnie babol, polegający na powielaniu fragmentów
> wątków.
> Nie doszedłem za skurczybyka, jak doprowadzić do replikacji tego buga
> i w
> efekcie niestety nie zgłosiłem.

Hmm... przyznam, że tego nie rozkminiałem, a było by to zdeczka
wkurwiające...

> Natomiast na stabilność nie miałem powodów do narzekania.

Widocznie nie miałeś aż tylu wiadomości i grup na raz, by to wystąpiło.
Ja to "wykonałem" i chyba to TB właśnie co rusz molestował mnie płaczem,
że się chyba powiesił... nie pamiętam już, czy Dialog tego nie robił...
w każdym razie, oba traciły stabilność przy dużym obłożeniu. OE poddany
podobnej próbie jedynie wołowaciał... żaden nie był doskonały, OE po
prostu wyszedł z tej próby najlepiej.

>
>>> - Sylpheed
>>
>> A tego fakt, nie sprawdzałem, przyznaję.
>
> Znajoma trzyma, oswoiła (obsługa bardzo podobna do Thunderbirda) i
> używa

Ja może spróbuję w wolnym czasie...

> waży ponad 4,8 GB.

To taki "trochę większy" profil :)

>
> Ja mam wpływ na to, czy koduję z użyciem quoted-portable, czy nie.
> Osoba
> korzystająca z Google Groups nie ma na to wpływu. Na bombardowanie
> Google'a

Toteż nie mam pretensji o QP do osoby korzystającej z Gugla...

> mailami ci ostatni mają jeden, naprawdę skuteczny argument -
> quoted-printable jest jak najbardziej dozwolone przez RFC. Są więc
> zgodni ze
> standardami obowiązującymi w sieci.

Czyli w majestacie prawa zgadzają się na utrudnianie znacznej rzeszy
uzytkowników, normalnej komunikacji... Mógłbym się posiłkować
nakładkami, ale od momentu, gdy konflikt z jedną, właśnie od korygowania
QP, mało nie spowodował totalnego padu systemu, ostrożnie patrzę na
wszelkie tego typu proramy.
Swoją drogą M$ to fiut(y), skoro przez tyle lat tego błędu nie
naprawili... (Nie piję do MVP, oni nie są niczemu winni)

> temu zasad - to, że mój czytnik ma problem jest tylko i wyłącznie moim
> problemem. To ja się mam dostosować do ogólnie przyjętych zasad, a nie
> ktoś
> do mnie tylko dlatego, że używam - pod takim względem - niedorobionego
> softu. Zwłaszcza, że alternatywa jest jak najbardziej dostępna.

Co do czytnika - racja. Ale co do uporczywego zmuszania do jego zmiany,
pręgierz.

> Nie. Wybór jak najbardziej masz. Masz do dyspozycji przynajmniej
> fafnaście
> różnych programów, pozwalających na grupy dyskusyjne pisać pozbywszy
> się
> problemów generowanych przez Outlook Expressa. Więcej nawet - do tego
> ostatniego masz również poprawki w postaci OE-QuoteFix czy OE Power
> Tool,

Właśnie QuoteFix (choć tak w ogóle działał ładnie) mało nie
rozczłonkował mi kiedyś systemu.
Inne programy na moim kompie będą za bardzo mulić. Spróbuję Hellcore
Mailer, na razie wygląda lekko...

> Ewentualnie, jeżeli ani farafolfelec, ani fralofalec nie wchodzi w grę
> (a

Może dochodzić kwestia uczulenia, lub interakcji z branymi lekami.

> już w szczególności argumentacji na zasadzie "bo nie"), to niestety -
> sorry
> bracie - może zrezygnuj z bywania w towarzystwie, które dane jedzenie
> z
> dodatkiem czosnku wręcz uwielbiają. Ty jednak, wręcz z uporem maniaka
> twierdzisz, że wszyscy mają przestać używać czosnku tylko dlatego, że
> Ty
> masz z tym problem.

Nie chodzi mi o zaprzestanie używania, tylko o nie używanie go, gdy nie
jest to konieczne.

>
> I tak w zasadzie, to ktoś może przestać. Ale nie musi. Bo nie robi
> niczego
> niezgodnego z ogólnie przyjętymi standardami. To tylko jego, jeszcze
> jego,

Coś znajdę.

> jej, o - i tamtego w rogu siedzącego - dobra wola. Jeżeli jednak Ty
> podobną
> dobrą wolę wykażesz. Jeżeli nie... cóż. Część zapakuje Cię do KFa,
> część
> wręcz przestawi czytniki, by kodować w quoted-printable posty wysyłane
> na

Nie ma też zakazu jadania duriana, taki owoc...

> grupy, na których się udzielasz. Możesz oczywiście z tego powodu
> założyć
> stronę z protestem np. na Facebooku (jacy to świnie, nie
> współdyskutanci

Fejsbuka traktuję jak papier toaletowy, nie używam, nie zamierzam.
Podobnie Tłiter i Blip.

> używają akurata kodowania quoted-printable, którego używany przeze
> mnie,

Nikogo nie nazywam świnią, a postawione pytanie było by "czemu używają,
skoro nie muszą?" Jeśli bez QP można tak samo dobrze przeczytać? Padł
argument, że jeszcze gdzieś tak ostatki korzystają ze starych
programów...

> najgenialniejszy czytnik news, jakim jest Outlook Express, nie potrafi

...których jest znacznie mniej... Daleki jestem od stwierdzenia
genialności OE. To jeden z najbardziej spieprzonych programów i M$
leniwce nie skorygowali tego przez lat ponad 10.

> zacytować tak, jak to jest w Usenecie przyjęte). Możesz się nawet
> oflagować

Przecież wstawia ptaszki przy odpowiedzi, ja je przyjamniej widzę...

> i zadekować z megafonem pod siedzibą Google. Tyle tylko, że
> przypominać to
> trochę będzie walkę z wiatrakami. Gdyż nie masz żadnych argumentów,
> pozwalających Ci wymusić pewne zachowania. Możesz co najwyżej
> poprosić.

Da się zrobić, ale nie pokopię się z koniem. Za to po cichu przykleję mu
kopyta do ziemi.

> Uzasadniając to ułomnością używanego oprogramowania, przytoczeniem
> jakichś
> argumentów, dlaczego nie możesz go zmienić. Jeżeli wydaje Ci się, że
> ktoś
> musi coś zmienić tylko dlatego, że Ty tego wymagasz (a jego działania
> /
> używane narzędzia są jak najbardziej zgodne z obowiązującymi
> standardami i

Ja proszę, głośno proszę.

> przyjętymi obyczajami) to masz rację - wydaje Ci się.

twierdzenie wewnętrznie sprzeczne

>> Jakoś na innych grupach nie mają tym problemu. Podkreślam, programu
>> nie
>> zmienię (chyba, że... patrz uwaga na dole akapitu), ani łat żadnych
>> zakłdać nie będę, innych, niż oficjalne od M$. Powód już wcześniej
>> podałem.
>
> Jak pisałem - to nie usenet ma się dostosować do Ciebie, tylko Ty do
> zwyczajów i standardów w usenecie uznanych, przyjętych i
> obowiązujących.
> Stwierdzasz, że nie? OK. U mnie dostaniesz w którymś momencie minus
> kilka

Czy ten post jest w którymkolwiek miejscu niezgodny ze standardami?

> tysięcy punktów w scorefile i więcej sobie zawaracać głowy Twoimi
> postami

Są łatwe sposoby na ominięcie tego.
Ale nie bój, to nie są moje metody, ja jednak staram się grać uczciwie.
Nie moim zatem problemem jest to, co się później stanie (chyba, że
podatku nie dopłacę... ale to na inną grupę). Skoro problem odpadnie
przez scorefile - przestaje być mój.

> nie będę. Skoro - za przeproszeniem - w poważaniu głębokim masz
> współrozmówców i wychodzisz z roszczeniowego założenia to... rozmawiaj
> sam
> ze sobą, jak Ci to przyjemność sprawia.

Zdziwisz się, ale rozmówców znajdę. I nie będą to dzieci Neo, których
unikam.

>
>> Mam na pokładzie Hellcore Mailer, mam zamiar wypróbować. Program,
>> którego
>> użyję, MUSI mieć opcję "podaj dalej jako załącznik".
>
> AFAIR - Thunderbird.

Spróbuję, może najnowsza wersja się nada? Aby kompa nie zamulił.

>
>> To warunek dla mnie 100% bezwzględny.
>
> Nie bardzo chwytam dlaczego forward inline miałby być gorszy, ale OK -
> Twój
> wymóg, Twoje przyczyny, Twoje uzasadnienie. Chętnie poznam, ale
> upierać się
> nie będę. :)

Powód jest b. prosty - w takiej formie dostawca jednej z moich skrzynek
mailowych przyjmuje zgłoszenia spamu. A antyspam ma wyjątkowo skuteczny,
nawet sławetna Wiktoria z Kijowa (czekam tylko, aż się prawo u nich
zmieni, wtedy ja... i zapewne nie tylko... dobiorą się jej do tyłka...)
nie daje mu rady... a jak da... to kolejne zgłoszenie i znów spokój na
długo.

>
>> I musi to być program nie szamiący wszystkich zasobów maszyny. (a mam
>> ich
>> niewiele)
>
> To do przetestowania we własnym zakresie. Nie wiem, jak Thunderbird
> 3.x. Z

Raczej wymagający. Fx jeszcze się mieści, już dużo wcześniej próbowałem
różne newso-mailery i były zbyt wymagające, aby praca była komfortowa.
Poczekam może na Operę jedenastkę, lada moment będzie, wypróbuję, czy
jej newso-mailer się nada... albo pozostanę przy Helcore, którego nie
miałem jeszcze czasu wypróbować. A maszynkę mam Pentium 500 MHz i 384 MB
RAM... Nie mam rozpiski do dip-switchy, aby uwydajnić maszynę (procek
jest na podstawce 370).

> quoted-printable jest klepniętym standardem. Kropka. I ktoś
> korzystający z

Rozwiązanie jest IMHO proste - niech wszyscy zaczną korzystać, wtedy
będzie większość - i jasne, że się przestawię. Zaryzykuję nakładkę, choć
wolałbym jej uniknąć...

> Google Groups akurat o kodowanie quoted-printable nie ma co robić
> dymu. Jest
> przyjętym standardem? Jest. Że użytkownicy Outlook Expressa mają z tym

Tym dowcipniejsze, że tenże program sam ślicznie w tym wysyła...

> problem? To już naprawdę nie wina Google, że Microsoft nie potrafi o
> kilku-
> (kilkunastu?) lat poprawić jednego babola w swoim produkcie.

Jednego? Conajwyżej BEGIN-a nieco odczulili, że dziś już nie wystarczy
napisać begin_dwiespacje_i_jakiś_tytuł, tylko nazwa musi umożliwoać
utworzenie pliku... (muszą być prawa... testowałem, ale już mi umknęło,
co konkretnie warunkuje reakcję na begina)
Kilka jeszcze by się znalazło, ale na kiedy indziej je zostawię. I
omijam je, skoro (niestety...) są. Byle tylko kursora nie przerzucali na
dół - jak jest na górze, to od razu mogę zacząć odpowiadać, a jak
trzeba, dwoma ruchami kursor na dół przerzucam, najlepiej, gdyby to była
ustawialna opcja.

-- 
((o))
((+))
Received on Sun Dec 19 00:20:03 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 19 Dec 2010 - 00:42:00 MET