Re: Systemowe dylematy

Autor: Araneus Diadematus <warchlak_at_chlewik.pl>
Data: Wed 27 Oct 2010 - 23:49:57 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Message-ID: <4cc89ede$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Grzegorz Niemirowski" <gnthexfiles@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:iaa5d3$1ueh$1@opal.icpnet.pl...
> nie będzie miał oporów przez oszczędzaniem na jakości. Po prostu wie,
> że za parę lat jego produkt znajdzie się na śmietniku obojętnie czy
> będzie sprawny czy też nie.

Jednak wolałbym co 2 lata nie zmieniać maszyny, mój duży komp może
Ferrari nie jest, ale jest szybki i mocny (3 GHz/2GB/2 rdzenie) (choć
mógłby mieć szybszą pamięć) i tylko karta graficzna go ogranicza, ale
nie stać mnie na lepsza. Filmy z YT jednak chodzą.

> Oczywiście może znaleźć się ktoś chcący mieć dziś działający komputer
> z procesorem 486 lecz to będzie wyjątek.

Technika kosmiczna chociażby.
Z drugiej strony - jeśli mam np. radio sterowane z kompa
(http://pl.wikipedia.org/wiki/Kr%f3tkofalarstwo), to gdyby mi taki 486
wystarczył, to czego lepszego szukać? Bardziej bym wolał, aby sprzęt
któego używam nie padł mi w trakcie jakichś ważnych zawodów, czy
robienia dalekiego kraju, o co w nowych wysilonych sprzetach nietrudno,
wystarczy trochę w.cz. na jakimś złączu... a stary sprzęt jednak
powinien mieć trochę zapasu, być mniej wrażliwy na pola w.cz.
Co innego, gdybym był (nałogowym) graczem, wiadomo, gry coraz
mocniejsze, coraz bardziej wymagające, to i sprzęt musi za tym iść.
Jednakże... gdy sobie amatorsko obrabiam filmiki, czy muzykę, to
wolałbym zostać przy tym, co jest.
Firma jednak powinna się nieco szanować z takim zmuszaniem do
przesiadek, bo jak komputer pani Krysi z księgowości będzie po raz n-ty
wymieniany, to w końcu Pani Krysia się wkurwi, powie, że pierdoli taką
robotę i pójdzie ulice zamiatać, pewniejsza robota. Podobnie z klientami
firmy.
Zwłaszcza np. taki chińczyk, jak mu klienci zaczną odpływać, bo chrzani
robotę i buble sprzedaje, to padnie. Oczywiście, niech robi nowsze,
idziemy naprzód i rozwijać się trzeba, bezwzględnie, nawet srajtaśma się
rozwija. Ale nie zmuszajmy kogoś w imię uszczęśliwiania go na siłę do
podcierania się "najdłuższym/mięciutkim/delikatnym/rumiankowym
(błeeeeee)" czy innym studwudziestoośmiowarstwowym papierem, jeśli
przywykł do zwykłego marszczonego papieru do nabycia po 50 groszy rolka
(u mnie w sklepie). Starszy sprzęt, jeśli działa, o ile mu kondziołów
nie wydmuchało, jest pewniejszy, bo ma elementy wystarzone,
posezonowane, których parametry raczej już się zbytnio nie zmienią.
Jeśli z powodzeniem sprawdza mi się W98/NT4/W2k, to po kie licho ciągnie
się mnie za nos do kompa z W7 na pokładzie? Gdzie nawet zwykły pasjans
nieźle daje w dupę prockowi i karcie graficznej?
Rzygam bajerami, ja chcę sprzetu/programu, który po prostu spełnia
powierzone mu zadania.

-- 
((o))
((+))
Received on Wed Oct 27 23:55:03 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 28 Oct 2010 - 00:42:02 MET DST