Dnia Wed, 8 Sep 2010 02:00:03 +0200, Konrad Kosmowski napisał(a):
> Do nauczania informatyki (chyba jest taki przedmiot, ale traktowany po
> macoszemu - gruby błąd bo w IT obecnie *zawsze* jest zatrudnienie) to przede
> wszystkim musisz coś wiedzieć o informatyce jako takiej (np. potwierdzić to
> dowolnym dyplomem z uczelni) ORAZ odbyć kursy nauczania, pedagogiczne itd.
>
> I teraz zastanów się ile ludzi, których znasz ze studiów itd. pracuje w
> edukacji... edukacja u nas to niestety jest z doboru negatywnego w kontekście
> podstawowych przedmiotów. A w przypadku informatyki to w ogóle doboru nie ma
> żadnego (brak chętnych po prostu - w prywatnym zarobią dużo lepiej jako
> cokolwiek).
W takiej sytuacji Przemek, któremu jeszcze się jednak najwyraźniej chce, ma
trochę korzystniejszą pozycję? Choć jak sobie przypomnę czasy swojego
ogólniaka, to dochodzę do wniosku, że faktycznie mi się tylko wydaje. :(
> Nad tym trzeba niestety ubolewać. Kilka lat temu chciałem tak pro bono
> prowadzić zajęcia w dzielnicowym domu kultury (jak miałem 9 lat to w tym samym
> domu kultury poznawałem tajniki programowania w BASIC) - myślałem, że to się
> tak normalnie odbędzie po prostu się zgłoszę, a oni wszystko załatwią. Niestety
> tak nie jest. Panie w tym domu kultury w ogóle wydawały się obrażone, że
> cokolwiek od nich wymagam, a wypełnianie tych formalności (sorry to one
> powinny) to po prostu mi się nie chciało. I tak to prysło.
IMVHO zajęcia jakieś w domu kultury to jednak nie to samo, co obowiązkowe
zajęcia lekcyjne. :)
-- [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ] [ Richard B. Riddick: Lesson Learned. No such word as "friend". ] [ ("The Chronicles of Riddick") ]Received on Wed Sep 8 09:40:03 2010
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 08 Sep 2010 - 09:42:01 MET DST