Re: ile GB na partycji systemowej pod win7

Autor: Araneus Diadematus <warchlak_at_chlewik.pl>
Data: Tue 08 Jun 2010 - 23:00:06 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <4c0eaf56$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Jacek" <ala@ola.pl> napisał w wiadomości
news:5pz5bfoenv9e$.1d7ufdwt78xhc.dlg@40tude.net...
>> I już z ciekawości, co masz na myśli pogubienie się w partycjach, gdy
>> jest ich więcej jak 2?
>
> Poczytsj sobie, co daja mozliwosci tworzenia partycji.
> Domyslam sie, ze Ty tworzysz partycje tak, jak katalogi:
> Filmy/Muzyka/Torrenty/InneDuperele itd...
> A tak sie po prostu nie robi.

Takowoż. Niedawno pomagałem koledze, który tworząc partycje i przenosząc
system ze starego dysku, niechcący przegapił, że Windows nie wystartuje
(nie mam jak sprawdzić, Pingwin OIDP tak, Winda nie) z dysku logicznego
partycji rozszerzonej. Podpowiedzialem co ma zrobić, nie mam wieści, czy
sobie poradził, mam nadzieję, że już wszystko gra.
Stąd moja opcja jest taka, że dla jednego systemu jedna partycja, jeśli
jest więcej systemów - to zgoda na dzielenie partycji, byle dysk był
stosownie pojemny, z odpowiednią rezerwą. Każdy system na partycji
podstawowej, a dane, na pozostałych dyskach, podzielone według potrzeb,
do 4 na dysk jako podstawowe, powyżej 4 wszystkie jako logiczne z
partycji rozszerzonej (OIDP, literkowanie wtedy mniej się gmatwa).
I minimalizować ilość partycji, jeśli przemieszane np. NTFS/FAT
windziane, z Ext2/3/4 Reiser, etc, to windziane na jeden dysk, pingwinie
na drugi, ostatecznie, partycje NTFS można montować w strukturę
katalogów, pokazałem wcześniej w linkach, że u mnie to bangla na 102. I
przede wszystkim - nie robić z dzielenia na partycję sztuki dla sztuki,
bo to się mści. Żebyście kochani widzieli, ile razy miałęm widoczek, że
ktoś się skarży, że mu miejsca na dysku nie styka. Już kombinuję, jaki
to nowy dysk kupić, przychodzę, patrzę, rzeczywiście, partycja C:
zapierdzielona pod sufit, wolnego np. 50 MB, ale... jest druga partycja,
na której miejsca jest od jasnej cholery, tylko osoba nie wiedziała, czy
się bała, różnie. Czasem się udaje namówić klienta (zasada - nic nie
robić bez zgody), mówię, że w ramach usługi, cena się nie zwiększy,
albo, że za darmo... ale czasem klient sie zapiera, nierzadko "bo ktoś
mi powiedział, ze tak ma być", pozostaje tylko przerzucić dane,
poinformować klienta gdzie leżą i czekać, aż znów zapierdzieli partycję
systemową i znów przyjdę wziąć za usługę przerzucenia danych, cóż,
klient życzy, klient ma... Dobrze, gdy ktoś się zorientuje, ze sam może
przerzucać... Dziś na szczęście tego niewiele, niemal zanikło, ale
kiedyś, to było masowo.

-- 
((*))
((+))
Received on Tue Jun 8 23:05:02 2010

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 08 Jun 2010 - 23:42:01 MET DST