Re: Jak masowo przerobić amr do mp3?

Autor: Araneus Diadematus <warchlak_at_chlewik.pl>
Data: Thu 20 May 2010 - 00:20:07 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="UTF-8"; reply-type=original
Message-ID: <4bf46418$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Norbert" <noreply@reply.no> napisał w wiadomości
news:ht1hkh$82i$1@news.onet.pl...
> Wiem, jednak...
>
>> Media Player Classic także je odtworzy i urządzisz playlistę. Trudno
>> mi
>> powiedzieć, czy można tę listę zrobić spod eksploratora, bo padło mi
>> kilka pomniejszych powiązań i ja tego w menu nie mam, a pod WinAmpem
>> miałem. (zdaje mi się, że mimo braku WA miałem pozycję dodaj do
>> playlisty)
>
> ...gdy przyjdzie mi ochota posluchac np. post rocka to klepie sobie w
> polu
> wyszukiwania "post rock" i mam playliste wypelniona wykonawcami post
> rocka,
> wybieram cos i daje play. Gdy mam ochote posluchac Dezertera wpisuje
> "dezerter" i mam liste plyt Dezertera, klikam play i slucham, gdy chce
> posluchac kawalkow ze slowem eyes* w tytule wpisuje "eyes" i gram -
> niewazne
> gdzie, na jakim dysku znajduje sie jaki album. O to mi chodzi, gdy
> mowie
> wygodnie i prosto. Ale szanuje, ze mozesz chciec inaczej :-)

Rozumiem. Jeśli chodzi o nagłówki ID3-TAG, to rzeczywiście.
Co mogę, staram się poselekcjonować, konsekwentnie (no, ostatnio, z
powodu ilości, trochę mniej) przyjmując zasadę "od ogółu do szczegółu",
czyli najpierw artysta, potem tytuł. Zależnie czy to składanka, czy
album jednego wykonawcy, tytuł albumu ma różne pozycje, numer utworu
zawsze po nazwie albumu, z drobnymi wyjątkami zależnie od indywidualnej
potrzeby. Nigdy nie trzymam utworów w bazie w postaci Tytuł -
Wykonawca.mp3, gdyż wtedy m.in. głupieją programy indeksujące, których
sporadycznie używam. Staram się też mieć to w jednym miejscu, dowolny
utwór znajdę niewiele wolniej, niż z automatu. Mam ich ok. 6 tysięcy.
Kwestia przyzwyczajeń, moje są jeszcze z roku 2000.

>
> * - niewiarygodnie duzo jest kawalkow o tytule "open your eyes" ;-)

No, fakt, automat w takiej sytuacji zdecydowanie pomoże.

> Nie stosuje zmiany tempa czy pitcha, ale skoro potrzebujesz to
> wygoglowalem
> pluga i:
>
> http://img297.imageshack.us/img297/431/qttemphp6128.png

Fajno wiedzieć.

>> Oczywiście, żadnych problemów z tekstem w karaoke? Chylę czołą do
>> samej ziemi.
>
> ustawilem czcione na 22 pkt. i wyglada to tak:
>
> http://img27.imageshack.us/img27/3372/qttempuh6128.png

No, ładnie to wygląda.
BTW. Jeszcze jeden szczegół - pasek z FFT po lewej - wywalę najdalej po
minucie, da się ustawić, żeby niskie były tradycyjnie, po lewej, jak w
prawym?

> Jak zauwazyles nizej przyczyna byl brak pluga, foobar podobnie jak TC
> to
> aplikacja ktorej sila tkwi w pluginach.

Akurat do TC nie mam żadnej wtyczki dźwiękowej. TC korzysta z zasobów
systemowych.

>
>>> Srednio to komfortowe :/
>>
>> Powiem ci tak. Jak przestraszysz kota, to dlaczego on ucieka drogą
>> dłuższą, gorszą?
>
> Moj kiedys uciekl przed psem na sufit, tam wbil sie pazurami w sciane
> (sic!)
> i tak siedzial w rogu pomieszczenia az pies poszedl... :-P

W pokoju, to rzeczywiście. Ale na wolnej przestrzeni, to zobaczysz, że
niekiedy spierdziela opłotkami, wężykuje, choć znacznie bliżej ma wielką
dziurę w płocie, przez którą spokojnie przejdzie, a tam ma małą
dziureczkę, przez którą ledwo przelezie. Bo to sprawdzona droga, o
której kot wie, że zadziała zawsze. Choć to lepsze by było, by kot
polazł blisko przez dużą... kot jej może nie zna po prostu.

>
>>> Nie slucham mp3 ponizej 160kbps, a zazwyczaj 320kbps (90% moich
>>> zbiorow).
>>
>> Znakiem tego, nie wiesz, jak dobrze zrobić empecza 96kbps. Szybkość
>> nie
>> warunkuje jakości, choć ma dla niej znaczenie. Wiele razy słyszałem
>> 96
>> grające świetnie i 256 grające tragicznie.
>
> Moze i sie nie znam, nie uwazam sie za fachowca w tej dziedzinie,
> jesli
> robie mp3 to uzywam Exact Audio Copy do ripowania i Lame do kodowania.
> Stosuje tryb cbr. Pozostale parametry dostosowuje czytajac helpa lame
> przed
> procesem.

A to w porządku, jednak robisz to dobrze.

>
>> Nie dadzą, żadne. To fizycznie niemożliwe. Chyba, że świetny
>> fachowiec
>> od tychże, p. Janusz Justat, myli się... Poziom zniekształceń
>> nielinearnych z głośnika, jest mierzalny w całościach procentów, ok.
>> 1-2. Choćby np. z powodu zjawiska dzielenia membrany, wiesz, co to?
>
> Czy chodzi o to, ze membrana sie "ugina" podczas pracy z powodu
> gietkosci i
> masy?

No, między innymi. Nie jest ciałem idealnie sztywnym. Przy słuchawkach,
gdzie membrana jest mała, przy podobnej grubości membrana będzie
znacznie sztywniejsza i nie ugnie się tak, zniekształcając dźwięk. Nie
twierdzę, że różnicy nie da się wysłyszeć, między zwykłymi 16 bitami a
nowoczesnymi 24, tylko, że głośnik nie da takiej poprawy, bo to
niemożliwe fizycznie, zniekształcenia zjedzą poprawę.

>
>> Jeszcze jeden powód - robienie 24 bitów z początkowych 16, to jak
>> wyostrzanie nieostrego zdjęcia. Może będzie widać lepiej, ale
>> szczegółów
>> nie przybędzie.
>
> Oczywiscie ze sie cudownie jakosc nie poprawi, ale chyba nie w tym
> rzecz.

Otóż właśnie. Spotkałem się jednak ze stwierdzeniami, że samo
zwiększenie liczby bitow poprawia jakość.

> Z tymi 24 bitami chodzi o to, ze jesli uzywasz przetwarzania
> strumienia
> dzwieku za pomoca pluginow, chocby te pitche, tempo czy equalizer to z
> powodu, ze program wykonuje te przeksztalcenia na 32 bitach, a nie na
> 16
> wynik tych przeksztalcen mniej ingeruje w pierwotna jakosc i bardziej
> ja

Nic nie stoi na przeszkodzie, by owe 16 bitów wewnętrznie przekształcić
na 32, na nich operować, a po operacji z powrotem przekształcić do
postaci możliwej technicznie do odegrania.

> zachowuje niz gdyby to bylo wykonywane na 16 bitach. A ze potem te 32
> bitowo
> przetwarzane dane moze zagrac na 24 a nie 16 bitach to juz tylko
> mozliwosc,
> jesli karta tak umie grac to mozna to wlaczyc, choc nie trzeba.

Podobnie z obrazami, dla skanerów tryb 48 bitów, na ekranie nie różni
się niczym od 24. Ale w przetwarzaniu rzeczywiście, jest lepsza jakość.
Czyli można zgodnie stwierdzić, że 24 bity nie poprawiają dźwięku, ale
poprawiają jego przetwarzanie. Ja nie włączam 48 bitów dla obrazków, bo
czasem się kolory potem rozjeżdżają - programy nie umieją 48 bitów. Ale
jak nowy monitor nabędę i może kartkę do obrazków, to się za takimi
programami zakręcę.

> Nie uzywam polepszaczy, powiedzmy ze foobar nie tyle w moim mniemaniu
> polepsza co jak najmniej psuje ;-)

No, jeśli tak, to w porządku, teraz sie zgadza.

> Alez wcale nie mysle, ze mozesz cokolwiek u mnie zmienic :-) Ja tylko
> chwale
> fajny soft i niose dobra nowine innym, ktorzy moze go nie znaja. A nuz
> okaze
> sie, ze jednak komus podejdzie.

Jak napisałem, foo wtrybilem do siebie i w najbliższym czasie czekają go
testy. Chcę rzetelnie porównać jego działanie z innymi programami, super
by było, gdyby dobrze zastąpił inne programy, których kilka używam. Tak,
aby do różnych formatów było jak najmniej różnych programów. Karaoke
jest potrzebny i na razie tylko VBKP miał dostatecznie czytelny tekst...
WinZmp też ma tekst karaoke, ale nie daj Boże naciśniesz w trakcie
klawisz ESC... ponowne włączenie tekstu w menu.

>
>> Ja na razie go zainstalowałem, by porównać brzmienie i odpowiedzieć
>> później, muszę sprawdzić jedną rzecz, która od razu mnie
>> zaniepokoiła -
>> mam wrażenie, ze słyszę maskowanie w utworze, który odegrałem na
>> próbę,
>> a nie mam tego wrażenia spod LAME. Choć sama góra wydaje się ciut
>> jaśniejsza w foo, jednak dźwięk wydaje mi się znacznie mniej
>> maskowany w
>> LAME. Jeszcze to przebadam w lepszych warunkach. Dziś za wcześnie na
>> ocenę.
>
> Nie wiem co masz na mysli piszac o maskowaniu, ale jakos mam wrazenie,
> ze

Maskowanie - jeśli w pewnym miejscu wystąpi głośny dźwięk, a otaczają go
blisko dźwięki słabe, to najprawdopodobniej nie będą one słyszalne i
można je wyciąć. Bywa, że słaby kodek maskuje zbyt silnie, lub z
jakiegoś innego względu to nastąpi, odbierane jest to np. jako mniej,
lub bardziej gwałtowne, bardzo krótkotrwałe, ściszenie odtwarzanego
utworu. jest to efekt podobny trochę do "oddychającego kompresora".
Zdarzył mi się utwór źle zakodowany i wewnętrzny odtwarzacz (program
Napster) dak dopierdzielał maskowaniem, że się słuchać w ogóle nie dało,
w WA natomiast grało dobrze. Być może ten efekt tu wystąpił, dlatego
chcę zbadać porównawczo foo z innymi programami, kodekami.

> np. WinAmp bardzo dodaje srodek pasma i ciut ponizej, robi dzwiek
> bardziej
> "tlustym" niz jest rzeczywiscie. Mam porownanie plyty CD granej bez
> ingerencji korektorow (i innych cudow) a mp3 - i dzwiek z foobara
> bardziej
> mi przypomina CD.

WinAmp używa własnych kodeków i nie zawsze jego MP3 jest takie różowe.

>
>>> Zatem testuj i daj znac o wynikach, powodzenia.
>> Trochę to potrwa, zanim mi czas i zajęcia pozwolą, karta w kompie
>> jest
>> wystarczająco dobra do testów (ponad 90 dB dynamiki), teraz czas
>> nabyć
>> jakieś porządne słuchawki.
>> Moja płyta jest tu:
>> http://www.gigabyte.pl/products/mb/specs/ga-p35-ds3_20.html
>
> O, masz moja plyte ;-)

W dość śmieszny i niecodzienny sposób wszedłem w jej posiadanie. Miałem
przedtem płytę P5VDX-MX, rewizja chyba pierwsza. Przy czyszczeniu
wiatraka i radiatora zdjąłem wszystko, z procesorem włącznie, był
P4HT-532 OIDP, 3.16, 533, 133 FSB. Przy zakładaniu chyba mi ręka
zadrżała, jak poskładałem, wciskam power, komp milczy. Rozebrałem, kilka
nóżek zwarło się i płyta umarła, po wyprostowaniu i złożeniu z powrotem
nadal milczała. Znajomy kupował tę właśnie płytę, co mam, chciał mieć
lepszy procek, kupil Pentium D 925 (stąd używany przeze mnie skrót
PD925), kupił także kartę graficzną Radeon, na AGP. Okazało się, że moja
płyta ma PCI-Express 16, a AGP ani sladu. Przez net kupiłem nową
P5VDC-MX, zmontowalem, wlożyłem tego PD925, komp odpalił i nagle reset.
Z trudem odpalił znów, ładuje system i reset... restart... BSoD... ale
to jak jasny gwint na potęgę. Nawet proca poszło się wymienić, ale nic.
Na szczęście mój P4HT ocalał ze śmiertelnego starcia i ruszył, restarty,
BSoDy jak ręką odjął. Dopłaciłem mu za tę płytę, kupiłem obraz (Palit
(NVidia) GeForce 7300GT, słabszawa raczej, na fullHD w Jutubie skacze),
u mnie chodzi już chyba dwa lata rewelacyjnie. BSoDowało kilka razy, ale
od sterów. Testy sprzętu bezbłędne. Ale ma porąbane rozmieszczenie
interfejsów dyskowych, erghh...

>
>> A bzykarta na niej:
>> http://pclab.pl/art28813-10.html
>> Myślałem o jakiejś zewnętrznej karcie, ale jako, że moja płytowa nie
>> jest najgorsza (to, co było 10 lat temu na płytach, to porażka), to
>> na
>> razie na co innego przeznaczę kasę.
>
> Ja mam wewnetrzna E-MU 0404 PCI:
> http://www.emu.com/products/product.asp?product=10447&nav=technicalSpecifications

Pewnie jakiś bliski kuzyn zbierającego bardzo dobre oceny EMU 10K1 :)

> tu jakis test RMAA:
> http://unchained.nu/logomania/0404p2.htm

Piękne parametry. 130 dB in minus szumów, wprawdzie znać przydźwięk
sieciowy 60Hz (widać, gdzie testy robiono) i ogromna ilość harmonicznych
tegoż, choć także na b. niskim poziomie, poniżem 100 dB in minus, czyli
bardzo ładnie. Widać, że dominuje szum termiczny.

> A taki ladny mixerek ma:
> http://www.soundonsound.com/sos/sep04/images/emu0404screen.l.jpg

przyjemna rzecz, choć mocno nabajerzona wizualnie i wzok męczy, ale
patrzeć się da i przykrości nie sprawia.

>
> Glosniki KRK Rokit RP6:
> http://www.thomann.de/pl/krk_rp6_rokit_g2.htm

Mily dla oka głośniczek, mało szczegółów, nie rozprasza, acz widzę, że
aktywny... Co pogarsza niego właściwości dynamiczne i szumowe, w
obecnych konstrukcjach niewiele. Sprzeczność jest między szumami, a
zniekształceniami i dynamiką - przy dużym prądzie można wyciągnąć
świetne parametry dynamiczne (jest z czego pokryć), ale pogarszają się
szumowe - kiedyś to liczyłem ile gdzie przy jakim oporze i
temperaturze... dziś już nie pamiętam wzoru.

> + subwoofer KRK 10S:
> http://www.thomann.de/pl/krk_10s.htm

Piękna rzecz, widać, żę mają bassreflex, nie miałęm okazji tego
dokładniej wybadać, ale po cenie sądząc producent się postarał i
wzmacniacz też pewnie odpowiednio skonstruował, przez co pogorszenie
parametrów będzie niezauważalne. Łączną dynamikę szacuję gdzieś na
90-95dB.

> Glosniki maja membrany szklano-aramidowe, dzieki czemu parametry
> dzwieku sa
> naprawde dobre. Sa to aktywne monitory bliskiego pola uzywane w
> studiu.

Sztywna lekka membrana - ideał. Nie ugina się, co bardzo poprawia
ostateczny dźwięk. Ciekawe, czy szczelina jest wypełniona ferrofluidem,
czy jak to się nazywa, służy chłodzeniu cewki i poprawie właściwości
magnetycznych układu...?

>
>> I sorki, nie obraź się, że tak kontestuję twopje wypowiedzi. Tak mam
>> urządzony "procesor" białkowy, nie chce inaczej działać (choćby mój
>> dziwny styl, staram się, żeby nie był taki napastliwy), mimo prób.
>
> Nie mam zastrzezen, drazysz temat bo szukasz konkretow, sam tak
> zazwyczaj
> robie.

Także dlatego, bo zdazyło się, że owe konkrety potrafiły eufemistycznie
mówiąc, mieć jak najmniejsze pokrycie w rzeczywistości. A mając twardy
argument (nie mylić z baseballem, czy inną (pseudo)bronią), konkretne
dane, mogąc to wykazać i udowodnić, niektórym "mastahom" zamknąłbym
dziób. Jestem ostrożny wobec różnych "ahoffcuff", jak technik do
telewizoraa przyszedł, starego jeszcze, lampowo-tranzystorowego (tor
radiowy w całości tranzystorowy) telewizora Rubin 714 i tylko co
włączyl, zabrał się za ustawienie geometrii obrazu. To już wiedziałem,
że dupa nei technik. Tacy technicy to och jacy potrafią być "mundrzy"
(to jest zaraźliwe jak katar i nawet mnie nie ominęło), ale zahaczeni o
niuanse wymiękają.

>
>> Teraz mam foo na pokładzie i w wolnym czasie przemagluję go nieco. (z
>> tym MIDI to chyba jakiś plugin, czyli jednak nie sam program... a Van
>> Basco ma wbudowane... Jako jeden z nielicznych, tekst ma po prostu
>> czytelny, dużymi literami, co w połączeniu z moim nienajlepszym
>> wzrokiem, ma znaczenie.)
>
> Wyzej o czytelnosci w foobarze juz bylo ;-)

Moglo by mi brakować bajeru, który może bym mógł uważać za troche
pożyteczny - VB pokazuje klawiaturę syntezatora (zamierzam sobie kupić
jakieś urządzonko), gdzie jest rozpisane, jak naciskać klawisze, by to
zagrać. Ale jak popatrzyłem, to chyba to nie działa najlepiej. VB jednak
jest szybki i stabilny, porównam z foo, wygra lepszy, porównanie
postaram się zrobić jak najlepiej, by było rzetelnie, uczciwe i
sprawiedliwe. Inny bajer, który może już być mi potrzebny - to lista
"instrumentow" które grają w utworze. No, zobaczymy, czas pokaże.

Dobra, spylam, już literówkami zaczynam sypać, to zmęczenie daje znać...
:)

-- 
((*))
((+))
Received on Thu May 20 00:25:04 2010

To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 20 May 2010 - 00:42:01 MET DST