Re: Katalog ukryty/na hasło

Autor: Przemysław Adam Śmiejek <niechce_at_spamu.pl>
Data: Mon 30 Nov 2009 - 10:00:27 MET
Message-ID: <hf0058$sj5$1@news.interia.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2

Mariusz Kruk pisze:
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Przemysław Adam Śmiejek"
>>>> Jak nie lubią, to sobie wyłączają albo trzymają shifta przy wkładaniu.
>>> ZU. Jasssne.
>> Nie ZU. Gicy tacy, jak Ty, którym to przeszkadza. ZU się cieszą, że to
>> mają.
> Po raz kolejny - jeśli chcesz u mnie wywołać poczucie winy z powodu
> używania mózgu, to Ci nie wyjdzie.

Po raz kolejny -- jeśli chcesz u mnie wywołać poczucie winy z powodu
korzystania z ułatwień, to ci nie wyjdzie. Snobowanie się stawianiem
sobie utrudnień i wmawianie innym, że to ,,używanie mózgu'', jest
śmieszne i tyle.

>>>> Rzadko kiedy inaczej. Mówię o płytach z przygotowanym autorunem, bo temu
>>>> go przygotowano, że właśnie w 99% przypadków będzie użyty. Osobiście
>>>> bardzo często z tego korzystałem nawet ja, choć umiem sobie odpalić z
>>>> płyty setupa albo coś. Tylko po co? Wkładam se płytkę z gierką i już...
>>> Zwłaszcza jak np. bierzesz płytkę, bo będziesz chciał pograć czekając na
>>> samolot. Wkładasz ją sobie w napęd i dostajesz autostart.
>> No i? Nie rozumiem jaka różnica pomiędzy czekaniem do dentysty, a na
>> samolot. Chyba, że to miał być taki mało śmieszny dowcip, że niby płytka
>> wywoła autostart samolotu. Jak tak, to hahahahaha.
> Jakbyś nie zrozumiał, to samolot był przykładowy tylko. Ale oczywiście
> zamiast się ustosunkować do istoty problemu wolałeś błysnąć wątpliwym
> dowcipem. To nie zmienia jednak upierdliwości autostartu.

No właśnie nie rozumiem na czym ta istota polega. Chcesz sobie zagrać w
samolocie, wkładasz płytkę, gra startuje -- no naprawdę ,,upierdliwość''.

>>>> Wkładam płytkę z uaktualnieniem programu i już. Nie muszę klikać tyle
>>>> razy. Zwłaszcza jak się śpieszę dalej, a muszę na 4 kompach akurat w
>>>> księgowości pouaktualniać soft.
>>> Od tego jest publikacja aplikacji przez AD, albo inne Zenworksy.
>> Buhahahahahahaha.... Padłem. Ale w sumie zapomniałem z dawnych lat, że
>> kolega tak bardziej teoretyk czy tam praktyk wąskospecjalizowany w
>> megakorporacjach.
> Idź do mojego prezesa i powiedz mu, że szefuje megakorporacji.

Nie wiem czemu szefuje, ja mam do czynienia z MSP oraz organizacjami o
rozmiarach MSP. I wspomniane przez Ciebie AD tam nie ma racji bytu.
Zresztą, w pracowni szkolnej również nie używam, bo produkcja paczek
była zbyt upierdliwa i nie działała w przypadku bardziej złożonych
programów. Możliwe, że tu moja wiedza faktycznie jest za mała. Natomiast
pracownia to jedyne miejsce gdzie spotkałem AD. Gdzie indziej w MSP i
podobnych to po prostu nie występuje. I zupełnie zresztą nie ma sensu
występować. Już widzę jak wpadam do warsztatu samochodowego z 3 kompami
i sugeruję im wydanie kupy kasy na AD :D Dlatego piszę, że nie macie nic
wspólnego z realiami... Siedzicie sobie w swoich serwerowniach po dużych
korporacjach albo uczelniach i błyszczycie hasełkami o Zenworksach czy
AD, a prawdziwe życie wam się przemyka obok.

> No, ale przecież łatwiej biegać z płytką niż nauczyć się czegoś.

To nie ma nic wspólnego z nauczaniem się czegoś.

-- 
Przemysław Adam Śmiejek
Received on Mon Nov 30 10:05:04 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 30 Nov 2009 - 10:42:02 MET