Re: Jak zmusić Wistę do Fullscreen?

Autor: Michal Kawecki <kkwinto_at_o2.px>
Data: Thu 26 Nov 2009 - 00:14:17 MET
Message-ID: <uwoq4jeskxb2.dlg@kwinto.prv>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Dnia Wed, 25 Nov 2009 10:46:44 +0100, dziobu napisał(a):

> Dnia 11/25/2009 8:49 AM, Użytkownik Przemysław Adam Śmiejek napisał:
>>
>> No właśnie. Imię zasad. Kiedyś tak nie było.
>
> Tylko...co z tego wynika? Że było lepiej?
>
> Nie twierdze że nowe jest lepsze dlatego że jest nowe, ale technika się
> zmieniła ostatnio tak bardzo że czasem po prostu głupotą jest sterczenie
> przy starych rozwiązaniach.
>
>> http://www.muzeumtechniki.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=136&Itemid=64
>> System komputerowy Odra 1305 do przetwarzania danych, stanowiący
>> sztandarowy produkt wrocławskich zakładów komputerowych, oficjalnie
>> wyłączono z sieci 18 lipca 2003 r., po 28 latach! użytkowania w
>> dolnośląskim Hutmenie, zakładzie wytwórczym metali kolorowych.
> >
> >
>> Skoro coś spełnia swoje zadania, czemu to niszczyć w imię iluzorycznego
>> postępu?
>
> A jaki jest sens utrzymywania przy życiu średnio serwisowalnego
> komputera zajmującego 2 pokoje, żrącego kilkadziesiąt kW o mocy
> obliczeniowej zegarka z wyświetlaczem?

A na przykład taki, że wcale nie było tak prosto zastąpić te starocia
współczesnymi maszynkami. Pierwszy z brzega przykład, sprzed około
sześciu lat: w pewnym szacownym instytucie od niemal dwudziestu* lat
działał sobie w miarę bezawaryjnie taki właśnie "zegarkowy" system
komputerowy, umieszczony w trzech szafach, z pamięcią RAM bodajże 4 MB,
kasetowymi stacjami dysków wielkości pralki o całkiem sporej wówczas
pojemności 50 MB każda, wyposażony w dwa napędy taśm do backupu danych i
solidną drukarkę igłową A3 o wadze fortepianu, drukującą w sposób ciągły
dziesiątki tysięcy stron wydruków na papierze perforowanym w jeden
dzień. Otóż pewnego dnia szacowny instytut postanowił wymienić te
starocie na coś bardziej współczesnego. Do tematu z entuzjazmem
podchodziło kilku chętnych, ale... każdy po kilku miesiącach walki
sromotnie się poddawał. Powód? Tabele obrabiane i przeliczane według
bardzo skomplikowanych algorytmów na tym "starociu" zawierały w jednym
wierszu po kilka/naście tysięcy argumentów, a to stanowiło barierę nie
do przeskoczenia dla - a jakże - w tamtych czasach jak najbardziej
współczesnych arkuszy kalkulacyjnych. Wniosek? Pecety to zwykłe zabawki
i mogą świstać, gwizdać i kawę zaparzać, ale w profesjonalnych
zastosowaniach można ewentualnie zastąpić nimi "zielone" terminale do
wprowadzania danych. Przynajmniej ładnie wyglądają. I jakże współcześnie
;->.

* podkreślam: przez *kilkanaście* lat był to cały czas ten sam sprzęt,
bez potrzeby wymiany: przegrzewających się procesorów, płyt głównych ze
spuchniętymi kondensatorami, padliny nazywanej umownie "chłodzeniem",
dysków twardych siejących badsektorami zaraz po upływie trzyletniej
gwarancji, oraz niosących zagrożenie dla całości sprzętu zasilaczy.
Czyli tego całego współczesnego g...a nazywanego szumnie "podzespołami
komputerowymi". Bo stare nie znaczy wcale złe. Kiedyś się inaczej sprzęt
projektowało. . .

-- 
M.   [Windows Desktop Experience MVP]
/odpowiadając na priv zmień px na pl/
https://mvp.support.microsoft.com/profile/Michal.Kawecki
Received on Thu Nov 26 00:20:02 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 26 Nov 2009 - 00:42:02 MET