Re: XP: bezpieczne usuwanie sprzętu, jakwyrzucić z listy dyski twarde?

Autor: Radosław Sokół <rsokol_at_magsoft.com.pl>
Data: Sat 10 Oct 2009 - 11:49:04 MET DST
Message-ID: <2009101009490400@grush.one.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Sempiterna pisze:
>> Nie chcę uzasadniać konieczności akurat *Twojego* przejścia
>
> Ale ja mam tradycyjny komputer, z tradycyjnym "zestawem pytań". Tak jak
> wielu innych, co to "powinni" przejść...

Na starych komputerach należy używać starego systemu. Na no-
wych instalować Vistę lub - powoli już - Windows 7. "Przecho-
dzenie" na nowy system było sensowne kiedyś, teraz w zasadzie
należy je sobie podarować. A że przeciętny komputer po 3-4
latach (czasem nieco dłużej) nadaje się już do wymiany, to
i wtedy nastąpi zmiana zmiana systemu na nowy.

> I np. udupi dajmy na to Skype, czy GG, a potem narzekać będzie, że mu
> nie chodzi... I stale musi "coś" klikać, jak tylko chce wywołać rozmowę
> foniczną z "ciocią Basią"... W końcu sie wku... i naciśnie zezwalaj,

Wymyślasz nierealne sytuacje. Skype czy GG na pewno nie będą
robiły (i najpewniej nie robią!) takich numerów właśnie z tego
powodu. I coraz mniej aplikacji robi takie numery. Robią je
zazwyczaj amatorskie programiki, najczęściej mogące stanowić
dziurę w bezpieczeństwie lub wprost niosące ze sobą wirusy.
I dobrze, że się je zablokuje, bo przeciętnego użytkownika
należy bezwzględnie odwodzić od instalowania każdego badziewia,
jakie znajdzie w Internecie lub jakie poleci mu jakiś znajomy.

> pozwolisz na operację"... Raczej należało by mu mądrze wbijać, aby w
> razie czego nie klikał bezmyślnie, tylko np. "synku/wujku/proszę pana,
> wybija mi to-i-to, co mam zrobić?", żeby po prostu łapał kontakt z
> osobą, która zna się na rzeczy... (1)

Owszem. Ale w razie braku możliwości zapytania niech blokuje.

> A poco ma dogorywać? W końcu płyta ledwie dwu(i niecałe pół)letnia,

Czyli za rok, dwa będzie już pewnie do wymiany, bo komputer
będzie zbyt wolny w porównaniu z nowymi używanymi w pracy czy
u znajomych i użytkownika najdzie chęć - coraz tańszego prze-
cież! - wymienienia konfiguracji.

> Cóż rozumieć przez "nowy"... złożony "temi rencamy", czy nabyty w
> hipermarkecie? Data produkcji... czego, karty obrazu, płyty, procka,

Wszystko jedno.

Po prostu nowy zestaw zastępujący stary.

> Tylko, że np. nie widzę np. potrzeby montowania klimatyzacji i
> super-elektronicznego komputerowo wspomaganego zapłonu, gdy samochód
> służy jedynie do jazdy na zakupy kilometr dalej.

W tak skrajnym przypadku należy w ogóle kwestionować sensow-
ność zakupu samochodu. Więc nie wiem, co tym chciałeś uzasad-
nić.

Zapewniam, że w przypadku komputerów nie ma takiej zasady,
że "na pierwszy komputer kupuje się rzęcha" czy też "do
oglądania Naszej-Klasy wystarczy komputer sprzed pięciu lat".
*Każde* zajęcie, nawet najprostsze, powoduje irytację, jeżeli
sprzęt jest zbyt wolny lub nie daje możliwości skorzystania
z jakichś możliwości. Różnica jest tylko taka, że zawodowiec
wyrzuci nieco za wolny komputer po kilku dniach, a amator
będzie się z nim męczył przez kilka miesięcy, zanim w końcu
uda się go przekonać, że traci tylko czas i zdrowie.

> nawet wskazane jest nabycie nowego, lepszego auta. Ale i tak nawet jak
> ktoś ma lepsze auto (nie pytajmy skąd i dlaczego, bo nie o to chodzi),
> to nie znaczy zaraz, że od razu musi robić podróże długodystansowe. Wolę
> wtedy, aby samochód był raczej w wersji econo, a klima jednak żre
> paliwo, komputer to elektronika i słyszałem już doniesienia, że

Czego to znowu ma dowodzić?

Traktuj XP jako usterkę bezpieczeństwa samochodu. Że jak
przez przypadek stukniesz na parkingu w słupek, to umierasz
na miejscu. Dalej wolisz jeździć ekonomicznym samochodem
z myślą, że wyprawa do sklepu kilometr dalej może być tą
ostatnią?

Vista to NIE JEST LUKSUS. To diametralna zmiana podejścia
do bezpieczeństwa. Własnego bezpieczeństwa -- zabezpiecza-
nia się przed WŁASNYMI BŁĘDAMI.

> możliwość mieli, a komputery by spokojnie wydoliły? I widzisz, użyli XP
> i jakoś im się olimpiada nie zawaliła.

Bo dlaczego miałaby się zawalić? Pewnie było taniej. Ale
obsługa olimpiady (profesjonalni admini!!!) to co innego,
niż praca w domu ("ściągnij tego śmiesznego pieska, bardzo
mi się podobał! aha, no ja też po tygodniu używania musiałam
reinstalować system, ale piesek jest fajny!").

> A teraz pytanie za 10 punktów - czemu znaczna część sklepów nadal używa
> NT4? A na komputerach nadzorczych W2k? Mimo, że mozliwość użycia czegoś
> nowocześniejszego mają i niekoniecznie chodzi tu o koszt nowego systemu?

1) Raczej właśnie chodzi o koszt.

2) Bo działa. I mają profesjonalnych adminów. I są w stanie
    tak okroić system, że userzy nawet kalkulatora nie uru-
    chomią, a co dopiero przeglądarki WWW.

-- 
|""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""|
| Radosław Sokół  |  http://www.grush.one.pl/              |
|                 |  Politechnika Śląska                   |
\................... Microsoft MVP ......................../
Received on Sat Oct 10 12:00:14 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 10 Oct 2009 - 12:42:01 MET DST