Re: zmniejszenie WinSxS

Autor: Sempiterna <rzopa_at_amorki.pl>
Data: Thu 03 Sep 2009 - 01:17:37 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Message-ID: <4a9efd12$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "Konrad Kosmowski" <konrad@kosmosik.net> napisał w wiadomości
news:mr93n6-7vj.ln1@kosmosik.net...
> ** Sempiterna <rzopa@amorki.pl> wrote:
>
>>> No tak, niech pracują na 286!
>
>> Jeśli taki komputer w rozsądnym czasie wykona powierzone mu zadanie,
>> to TAK,
>> 286 jest odpowiedni.
>
> Komputer generalnie się wymienia kiedy się zamortyzuje. Po prostu
> nowszy system

Niby tak... Ale...

> informatyczny daje wiele przewag (chociażby ma gwarancję i ogarnialny
> serwis).
> W przypadku takiego i286 więcej warty jest prąd przezeń zżerany w
> stosunkowo
> krótkim okresie niż sam sprzęt (sprzęt jest tani). Modulo wartość
> muzealna.

... moralnie może rzeczywiście martwe... Jednak, jeśli to NA PEWNO
chodzi, na pewno spełnia swoje funkcje, to nie ma obowiązku zmiany. W
końcu, przecież do mocniejszych zadań można dać mocniejszą maszynę,
która nie musiała by być cały czas włączona.

>> A to, o nowszych systemach i maszynach, to jest tak, jakby pana, co
>> ma
>> swojego Trabancika, czy Syrenkę, dobrze utrzymane, zadbane, zmuszać
>> do
>> nabycia nowoczesnego Opla, Daewoo, dlatego, bo "teraz takie się
>> kupuje i
>> takimi jeździ".
>
> Ależ chyba właśnie się *skłania* do wymiany na nowsze auto bo taki
> dwusuwowy
> Trabant czy Syrenka zanieczyszcza i jest niebezpieczny dla otoczenia.
> Nie wiem

Zanieczyszcza... Gaźnikowiec, który w "mojej" skarpecie ustawiał gaźnik,
obejrzawszy świece (zawsze od tego zaczynał) aż prawie przysiadł.
Powiedział, ze tak DOBRE spalanie, to nawet mało który czterosuw ma.
Kwesta regulacji i świadomości ograniczeń dwusuwa, jak też i samej
jazdy. Nie pyrczyć na wolnych obrotach, nie przepalać zbyt szybkimi - i
gitara.

> dokładnie jak jest z tym w Polsce ale czymś takim możesz mieć problem
> z
> przekroczeniem granicy.

Tak, wiem, nie planuję. Zresztą, "skarpety" już nie ma.

> Oczywiście można się bawić w ciągłe restaurowanie Syrenki czy Trabanta

Wystarczy dobre części i obsluga. A konserwować i utrzymywać trzeba
każdy samochód, nie tylko Trabiego (NB -
http://www.google.pl/search?client=opera&rls=pl&q=nowy+trabant)&sourceid=opera&ie=utf-8&oe=utf-8).

> inwestowanie w katalizator itd. - tylko to jest nieekonomiczne.

Nie stosowało się i nie stosuje, katalozatorów przy dwusuwach.

>> Otóż, taka Syrenka, w stuknięciu z przeciętnym współczesnym
>> samochodem
>> podobnej wielkości, raczej wyjdzie na tym lepiej, właśnie dzięki
>> temu, że
>> jest przestarzała.
>
> Gównoprawda. Nie wiem jak wyjdzie Syrenka ale Ty wyjdziesz w trumnie.
> Syrenki w
> ogóle mają takie fanaberie jak zagłówki, pasy? Bo o strefach
> kontrolowanego
> zgniotu czy poduszkach powietrznych to nawet nie wspominam. Ogólnie
> rzecz
> biorąc to bredzisz.

Konrad, ja ci już mówiłem, przestań się tak napinać, bo ci żyłka pęknie.
Ale ty wolisz obrażać. Widocznie to ty nie znasz szczegółów, skoro
wywalasz z grubej rury. Ale spotkasz kiedyś mniej uprzejmego ode mnie.
Hint - konstrukcja samochodu. Dalej poszukaj sobie sam.
Poza tym... czy widać, żebym leżał w trumnie??? Bo według twojego
uważania, to już dwukrotnie powinienem wąchać kwiatki od spodu. Tak
więc, o bredzeniu, to ja mam votum separatum.

-- 
"E, tam, oszukaństwo, oszukaństwo... Zwyczajna polityka!"
(C) Kazimierz Pawlak, do Kargula, o pomalowanej czarną pastą świni;
"Nie ma mocnych" - druga część tryptyku.
Received on Thu Sep 3 01:20:04 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 03 Sep 2009 - 01:42:00 MET DST