Re: Vista - jakie rozsadne wymagania sprzetowe. Jak jest z oprogramowaniem/sterownikami na wersji 64bit? [dlugie]

Autor: Sempiterna <rzopa_at_amorki.pl>
Data: Sat 28 Jun 2008 - 12:40:38 MET DST
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Message-ID: <4866152e@news.home.net.pl>

Użytkownik "Piotr Krzyżański" <piciu@it-faq.pl> napisał w wiadomości
news:g44l1u$2cdt$1@opal.icpnet.pl...
>
> Użytkownik "Sempiterna" <rzopa@amorki.pl> napisał w wiadomości
> news:4865475a$1@news.home.net.pl...
>>
>> Użytkownik "Piotr Krzyżański" <piciu@it-faq.pl> napisał w wiadomości
>> news:g43b4c$ds9$1@opal.icpnet.pl...
>>>>> Jasne - kilka lat temu to samo pisałeś o XP?
>>>>
>>>> Ja np. nadal tak uważam.
>>>
>>> Więc pogadajmy merytorycznie - co uważasz?
>>
>> Ogólnie - uważam, że XP można było zrobić od początku, jako system
>> złożony z modułów, dodawanych w razie potrzeby.
>
> Widzisz - Microsoft jest jak mężczyzna, musi zarabiać... ;)

A Bilu jest OIDP, drugim na liście najbogatszych, a w garażu zaczynał...
Coś nie rozdaje majątku, jak kiedyś obiecał na cele dobroczynne...

> Poza tym Vista to, od początku do końca nowy soft, a nie jak
> przypadku XP, gdzie znajdziesz jeszcze kod z NT4

Czyli, że miejscami zmarnowano wspaniałą okazję - zoptymalizowania
kodu - uważam, że można było go zrobić tak, aby był mniejszy od XP.
Dlaczego kiedyś program wyświetlający tekst "Dzień dobry" mierzył w
porywach 37 bajtów (a przeciętnie 22 bajty), a dziś idzie w mnogie
kilobajty?
Dla mnie to niewytłumaczalne.

>
>
>> Ma on od ciaponga rzeczy, których nigdy nie wykorzystam, a które np.
>> zajmują zasoby i nie można się tego pozbyć, bo gros potrzebnych
>> rzeczy przestanie działać... np. Po *.* korzystającym z modemu, czy
>> wręcz SDI, klient DHCP?
>> To jeden z przykłaów.
>
>
> Całkiem sporo tych przykładów można wyłączyć - choćby w usługach.

To ja to nawet powyłączałem na etapie instalacji - już w nLite (muszę
dopieścić instalkę - nie pojawia mi się KO, ani opcje naprawcze), po
instalacji (uprzednio zintegrowanej z SP3) prktycznie nic nie muszę
robić, a w trakcie jedynie języki zaptaszam (to też spróbuję zaptaszyć w
nLite) i jeden układ (maszynistki) wyrzucam.

>
>> Uczciwie przyznać muszę, ze XP chodzi u mnie bardzo dobrze. Ale wielu
>> elementów nie potrzebuję. Nagrywania dysków chociażby. Darmowy Deep
>> Burner robi co trzeba.
>
> Przecież po to właśnie ludzie piszą niezależny soft, żeby z niego
> korzystać, jednak
> zwykły użytkownik, który wypala 1 płytkę na rok z kontaktami z GG na
> pewno
> zadowoli sie tym co jest w systemie.

To prócz wyłączenia tego, zadowoliła by mnie możliwość usunięcia, ale z
możliwością powrotu - opcja MOŻE sie przydać, nie musi, gdy awaryjnie
trzeba coś przegrać. A skorośmy przy tym - bardziej dopieścić ten gadżet
i wielu nie musiało by instalować darmowych alternatyw...
Podobnie Messenger - ja go nie chcę wywalać (chyba, ze później można go
"jednym ruchem przywrócić")... mimo wyłączenia w opcjach chcę mieć
możność jego odpalania, ale tylko wtedy, gdy mu ręcznie pozwolę. Na
szczęście, są GPO.

>
>> I w ogóle - kiedyś do pewnych rzeczy wystarczał NT4, 32 MB RAM (IE,
>> OE, GG, chodzą na tym całkiem możliwie). Dziś w XP trzeba hmm...
>> przynajmniej 128, czy 256... a do tego samego w Viście - bez 512 nie
>> podchodź.
>> Czemu?
>
> Przypomnij sobie słowa Gatesa o potrzebnej ilości pamięci, zauważ też
> że
> kiedyś program to był plik wykonywalny, ewentualnie mial kilka
> bibliotek. Porównaj to na przykład ze sterownikami HP do drukarki, o
> grach nawet nie wspomnę. ;)

Ja nie mówię o tym, że programy są coraz bogatsze, obrabiają coraz
większą ilość danych, coraz szybciej, wydajniej... To oczywiste - ilość
informacji stale rośnie i tu i ówdzie rozrosnąć się musi, i żadne
utyskiwania tego nie poprawią, bo to niemożliwe. Mnie chodzi właśnie o
porównanie - kiedyś program miał kilkaset bajtów, kilka kilobajtów, no,
do kilkudziesięciu, kilkuset... z tym niecałym jednym MB miał w sobie
praktycznie wszystko. W Windach szedł już w megabajty, a dziś w
dziesiątki. Mnie chodzi o to, aby programy, jak kiedyś, szły w
conajwyżej kilobajty, a nie mega... wydaje mi się, że mniejszy kod
teoretycznie powinien szybciej się wykonać.
Jako przykłąd optymalizacji... miałem sobie (w szafie jeszcze leży)
Commodore 64. Pomyślałem sobie, że napiszę program, zliczający ile w
zakresie adresowania procesora jest komórek pamięci o danej wartości.

Pierwszy algorytm był taki: (BASIC oczywiście)

10 DIM V(255)
20 FOR P=0 TO 255
30 FOR B=0 TO 65535
40 IF PEEK (B)=P THEN V(P)=V(P)+1
50 NEXT B:NEXT P

Program krótki, interpreter na nim samym nie nabiega sie zbytnio, ale
już na tablicy zmiennych, i pętlach, to i owszem, będzie miał powyżej
uszu.

Drugi algorytm:

10 DIM V(255)
20 FOR B=0 TO 65535
30 V(PEEK(B))=V(PEEK(B))+1
40 NEXT

(Gdy w pętli jest jedna zmienna tylko, to można opuścić jej nazwę, jako
argument komendy NEXT - program wykona się wtedy kapinkę szybciej)
Program jeszcze krótszy, odpadło czasochłonne badanie warunku IF, jeden
przebieg... pierwszy wykonywał sie grubo ponad gordzinę, ten wykonuje
się w dwie minuty)
Wada - mamy dwukrotnie wyciąganie zawartości komórki, a to trochę czasu
zabiera i jest mniej przejrzyste.

Trzeci algorytm:

10 DIM V(255)
20 FOR B=0 TO 65535:A=PEEK(B)
30 V(A)=V(A)+1
40 NEXT

Postać elegantsza - bardziej przejrzysta. Mamy tu tylko jednokrotne w
przebiegu wyciąganie wartości komórki, natomiast dwukrotne podstawianie
wyciągniętej wartości w linii gdzie wartość elementu tablicy jest
zwiększana o jeden.
Trudno mi powiedzieć, czy szybciej wykona się algorytm drugi, czy
trzeci, w każdym razie, różnica nie będzie wielka... nie mam jak
sprawdzić.

Widząc dzisiaj niektóre programy mam podstawy przypuszczać, ze posiłkują
się algorytmem pierwszym...

>
>> Ja już pisałem, że gdyby było możliwe, nadal bym jechał na NT4.
>> Dla uboższych użytkowników, o słabszych maszynach, ale tam, gdzie się
>> używa programów wymagających conajmniej XP - można by pomyśleć o
>> czymś jak XP-Lite, okrojony z bajerów, a więc i sporo tańszy, sporej
>> cześci by wystarczył.
>
> Możesz mi napisać dlaczego producenci procesorów zmieniają podstawki
> tychże, przy każdym nowym procesorze? :))

Bo... bo.... poprzednie były nieekonomiczne, groziły zwarciami (jedną
płytę z LGA 775 tak upaliłem...), to trzeba opracować coś
bezpieczniejszego...? :))
Hy hy... przypomina mi się, jak piano na cześć magostrali VLB, a okazało
się, że to porażka, bo jej wydajność bodajże prądowa, wołała o pomstę do
nieba, podobno ledwo jedną kartę była w stanie uci.ągnąć...

>
>> Zasady grup? Dobra sprawa, ale niektórzy radzą sobie od razu w
>> Rejestrze, lub też opcje są tak proste, że pakowania do GPO nie
>> potrzebują.
>> UAC? To aż taki problem mieć program, który go zastąpi? Znam to
>> zresztą choćby z Ubuntu. Poza tym, dlaczego uważasz, że to jest
>> dobre? Zobacz - przeciętny użytkownik widząc komunikat UAC co
>> kliknie? "Tak, "kontynuuj". I dupa w takim razie z UAC - a może to
>> właśnie wirus wywołał komunikat?
>
> To są bardzo dobre narzędzia, które pomagają administrować siecią

Dla świadomych - ależ owszem, to wspaniałe ułatwienie.

> Patrz na ten system od tej strony - te narzędzia można również
> wykorzystać w domowej małej sieci, czy nawet na pojedynczym
> komputerze.

Nie inaczej - i jak to macałem, to korzystałem.

> Akurat w Viście jest to możliwe, a w XP są kłopoty, aby przykroić
> prawa
> dla poszczególnych użytkowników. Przypomnij sobie ile błędów miał

No fakt... Ale ja tak jakoś... wolę zawierzyć czasem swoim palcom i
pewne rzeczy przyciąć ręcznie, nie polegać na automatach... Takie
przyzwyczajenie z czasów, gdy kiedyś za bardzo zawierzyłem jednemu
programowi... i to był błąd... danych nie odzyskałem...

> XP na początku istnienia - ot dziura w RPC, ot zapora wstająca za

Welchia i takie tam?

> interfejsem sieciowym, i tak dalej.

Chcesz powiedzieć, że to tak, jakby jej w ogóle nie było?

>> sobie obejrzy, zdjęcia z aparatu zrzuci - i to wsio. Chcesz robić
>> zaawansowaną edycję multimediów gdzie trzeba minimum DX10? Ależ
>> proszę, Twój wybór. Umożliw jednak ludfziom jeźdżącym po zakupy, czy
>> w niedzielę na działkę, skorzystanie z mniej ekskluzywnego samochodu,
>> w miejsce paliwożernego Mercedesa klasy super. Nie wyśmiewaj tych, co
>> jeźdżą maluchami, gdyż zdziwisz się, ilu stać, aby sobie kupić merca,
>> ale im po prostu więcej nie trzeba.
>
> Czekaj, gdzie Ty widzisz moje naśmiewanie się? Akurat XP to mój

Spoko, sory, zbyt duży skrót myślowy. Chodziło mnie o to, aby nie
oceniać nikogo jednoznacznie po używanym systemie, tylko jeśli, to po
tym, co z nim robi.

> ulubiony system. Wystarczy zajrzeć w google :)

No, nie powiem, kiedyś chciałem w swoim NT4 dać skórkę z XP, kumplowi
się to udało wobec Millenium, osobiście widziałem, ale widać nie miałęm
odpowiedniego tematu, choć obaj działaliśmy z Windows Blinds...
Pewnie spytasz po co? Tak po prawdzie, dla jaj, chciałem sopie
"podpieprzyć" tapetkę z XP, wyedytować ją i wstawić w odpowiednim
miejscu NT4 i mydlić oczy odwiedzającym mnie, aby pytali "A cóż masz za
wypasiony system?" A ja bym odpowiadał "Ęte cztery, Waść!"
Mnie zupełnie wystarczał jego minimalny interfejs, ale był trochę
oczojebny przez kontrasty barwne... w XP używam Luny z odciebiem
srebrnym - jest dla mniej najmniej oczojebna, a wystarczająco wyraźna.

-- 
D4 
Received on Sat Jun 28 12:45:09 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 28 Jun 2008 - 13:42:02 MET DST