Re: Blednie liczona ilosc wolnego miejsca na dysku

Autor: Kajetan <no-mail_at_no-problem.pl>
Data: Fri 08 Feb 2008 - 00:38:29 MET
Message-ID: <fog4q3$deh$1@news2.ipartners.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response

"Sempiterna" <rzopa@amorki.pl> wrote in message
news:47ab865c$1@news.home.net.pl...

> Hmm... mnie już kusi, aby ten dysk podpiąć do zdrowego systemu, zrobić mu
> wtedy dokładne badanie... bo rootkita tu niucham... Strasznie jestem
> ciekaw, co by znalazlo, gdybyś zrzucił wszystko gdzieś na inny dysk na
> wolne miejsce, a już nie pamiętam, czy zaznaczyłeś ujawnienie a)
> "chronionych plików systemu operacyjnego", b) Ukrytych plików i folderów
> (folder - brzydka nazwa, bo oznacza coś złamanego, załamanego)?
> Ciekawe, jak by to z pustym dyskiem było.

Rano bedzie obraz, wlasnie sie robi. Oczywiscie wlaczylem pokazywanie
wszystkiego,
niezaleznie od tego co Win o tym mysli, sprawdzilem czy mam wszedzie dostep
itd.
Bez efektu. Rootkit czy ogolnie pojete malware jest pewnym tropem, ale
bylbym mocno
zdziwiony jakby owo bylo odpowiedzialne za opisany stan - zniknelo mi circa
30GB,
tak masowa infekcja nie pozostalaby niewidoczna; mozna schowac kika-kilkaset
megabajtow
ale nie prawie polowe dysku. No chyba ze Dark Avenger po 15 latach przerwy
wrocil i
napisal cos na miare MtE, ale w to nie wierze :)

> Jednakże, przypomniałem sobie inną rzecz - czy robiłeś kiedykolwiek od
> momentu formatowania tej partycji, cokolwiek, z bardzo dużą ilością plików
> "na tapecie"? Mam pewną sugestię, która mi wyszła z przeprowadzonych kilka
> lat temu prób, ujawniła mi się w NT4, prawdopodobnie wskutek, że tak
> powiem, babolowatości pewnych procedur...
> Rzecz w tym, że każdy wpis katalogu, zajmuje 1 K (KiB). Najważniejsze jest
> to, ze ten wpis NIE JEST zwalniany po skasowaniu, zatem nadal będzie
> oznaczony, jako zajęte miejsce na dysku. Czeka ono na następne wpisanie
> danych pliku, katalogu, etc. Jeśli np. zrobisz milion wpisów, np. poprzez
> utworzenie miliona polików i katalogów (ja doszedłem do ok. 2.7 mln), to
> po skasowaniu tych wszystkich plików i katalogów, nadal system będzie
> widział to miejsce jako zajęte. Może więc coś zajęło miejsca na wpisy
> katalogów/plików, a teraz te miejsca wieją pustką i nie mogą być
> przeznaczone na dane plików?
> Tak przynajmniej jest w NT4, na razie nie bardzo mam możliwość sprawdzenia
> tego w XP, ale zaraz podepnę dysk i zrobię próbę, może tu szukać źródła
> problemów?
> Nie wiem... może defragmentator przy okazji działania zwolni to miejsce?
> Bo CHKDSK NAPEWNO tego nie zrobi. Aby mu się struktura filesystemu
> zgadzała.

Ciekawy pomysl, ale raczej mnie nie dotyczy (sprawdze). chkdsk pokazuje ze
cos mu tam
nie gra, ale naprawia to przy czym nie rzutuje to na dostepna przestrzen
dyskowa.
Tam nie ma jakiejs nadzwyczajnej ilosci malych plikow, to zwykla maszyna do
pisania
i od czasu do czasu do zrzucania filmow z kamery cyfrowej i pozniejszego
obrabiania
w Pinnacle-Costamie. Z ciekawostek moge powiedziec ze archiwizacja
wszystkich danych
zrobiona ntbackupem ma wielkosc 58GB, czyli "to cos" zdaje sie byc
faktycznie na dysku
i nie wynika tylko np. z uszkodzenia mft czy jakichs innych metadanych.
No nic, rano bedzie obraz calosci i bede walczyl dalej :)

Dzieki za wszystkie sugestie, jesli ktos ma jeszcze cos w zanadrzu, to
prosze sie nie krepowac :)

k
Received on Fri Feb 8 00:40:09 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 08 Feb 2008 - 00:42:01 MET