Re: XP OEM po wymianie Mobo

Autor: Wojciech \ <spook.no_at_unwanted_mail.op.pl>
Data: Sun 30 Dec 2007 - 09:47:52 MET
Message-ID: <fl7lvn$q44$1@news.dialog.net.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

Michal Kawecki wrote:
>> Jeszcze tego brakowało, abym z powodu niezawinionego uszkodzenia np.
>> CPU czy HDD czy płyty gł czy RAM musiał kupować nowy PC.
> Trzeba było kupić wersję BOX. To tak jak z AC i OC - czasem
> poniewczasie człowiek gryzie paznokcie...

Z jednej strony, uszkodzenie sprzętu i wymiana gwarancyjna nie może
powodować, że systemu przywiązanego do komputera nie można aktywować.
Uszkodzenie występuje nie z mojej winy i nie widzę powodu, dla którego
miałbym ponosić konsekwencje takiej usterki.

Poza tym dzwoniłem kiedyś do MS i pani konsultantka potwierdziła, że jeśli
płyta główna zostanie wymieniona w ramach gwarancji, to oni taki system
aktywują bez zbędnych problemów.

Natomiast aktywowanie systemu, jakie opisuje Michał Biek (po wymianie
sprzętu, mówiąc przez telefon MSowi, że była to wymiana gwarancyjna) jest
dla mnie po prostu bezczelnym oszustwem: za OEM płaci się mniej właśnie
dlatego, że system jest przywiązany do komputera - i na takie warunki
zgadzamy się podczas instalacji systemu i jego aktywacji. Podejście
"zapłaciłem, więc mi się należy" jest, powiedzmy, smutne.

Jak najbardziej zgodzę się z porównaniem z OC i AC. Jestem właścicielem
czterech systemów - trzech MS XP HOME OEM i jednego MS XP PRO OEM i z moich
obliczeń wynika, że pieniądze, które teraz wydam na zakup nowego systemu
będą już wyrzucone w błoto, bo gdybym zamiast tych czterech OEMów kupił dwa
BOXy, to wyniosłoby mnie to dokładnie tyle samo i nie musiałbym kupować
kolejnego systemu przed modernizacją sprzętu, którą niebawem planuję.
Dlatego też kolejny system który kupię, będzie już w wersji BOX (Vistę,
niestety, bo zakup XP PRO BOX będzie jeszcze gorszym wyrzuceniem pieniędzy w
błoto).

>> No nie, szanowny Michale, chyba nieco "przegiąłeś" z tą
>> nielegalnością.
>
> E tam. A co ja mogę tu intepretować. Ja tylko wyciągam wnioski z tego,
> co pisze sam MS w swoich materiałach. A jak chcesz mieć pewne
> informacje to nie pytaj się na grupach, tylko w BSA :-).

Najgorsze jest to, że w świecie IT zdają się panować dwa skrajnie odmienne
podejścia do legalności: użytkownicy podchodzą do tego na zasadzie:
"Zapłaciliśmy, więc wszystko nam wolno", zaś BSA podchodzi paranoidalnie i
zastanawiam się, czy nie przyczepiliby się do leglności edytora tekstu,
którego używam, SpookEdita - którego, nawiasem mówiąc, sam napisałem. Gdyby
wszystkich cechowało bardziej rozsądne podejście: użytkownicy czytaliby ze
zrozumieniem licencje programów i systemów, których używają, a BSA nie
wpadałaby w paranoję podczas kontrolowania legalności oprogramowania (np. w
firmach), stałoby się to kolejnym argumentem przeciw piractwu;
kontrargumentem dla "po co mam kupować legalne oprogramowanie, skoro jak
ktoś się uprze to i tak znajdzie coś, co mam nielegalnie?"

Pozdrawiam -- Spook.

-- 
! ._______. Warning: Lucida Console sig!    //)    !
! || spk ||    www.spook.freshsite.pl      / _ """*!
! ||_____||        spook at op.pl         / '  | ""!
! |  ___  |   tlen: spoko_ws gg:1290136  /. __/"\ '!
! |_|[]_|_|  May the SOURCE be with you! \/)     \ ! 
Received on Sun Dec 30 09:50:07 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 30 Dec 2007 - 10:42:03 MET