Witam,
W poście <fgud1a$tdq$1@news.onet.pl>
dziobu <kpawelXXX@XXXkr.onet.pl> m.in. napisał(a)::
> Własnie sie tak zastanawiałem - kto z tego korzysta?
> Pomijając kwestie bezpieczeństwa, to jest drogie jak cholera... System
> systemem, ale każdy soft który sie na to instaluje musi być w wersji
> server. A ta wersja, oprócz ceny (przeważnie od 2x do nawet 10x wyższej
> niz normalna) nie ózni się niczym od zwykłej.
Jak się chce Terminal Server to się wyboru nie ma, a ceny powalają.
> No bo Win domyslnie jest właśnie dla totalnego imbecyla. Totalny imbecyl
> wkłada płyte, instaluje system, wkłada potem płyte z kazdego urządzenia
> które ma, instaluje, wkłada cd z softem które ma, instaluje. W 99%
> klikanie "Dalej". Co prawda to co uzyska może nie być ani wydajne ani
> bezpieczne, ale będzie miał działający komputer. W końcu po to go kupił.
I tu dochodzimy do sedna sprawy, skąd więc ślepe przekonanie ludzi
używających m$ o bezpieczeństwie tego systemu? Ja rozumiem propaganda m$,
ale wszyscy są imbecylami? Nie, z takim zdaniem ja sam zgodzić się nie
mogę, bo to nawet statystycznie nie jest możliwe. Ja wiem, że niektórzy są
skazani na m$, bo używaja aplikacji 'specjalistycznych', których nie
uruchomią w żaden inny sposób, ale to też nie wszyscy przecież, a czytając
tą grupę można czasami odnieść wrażenie, że Windowsy to takie wspaniałe
systemy i przede wszystkim poza tym że przyjazne to super bezpieczne.
> A powiedz mi - co ma zrobić totalny imbecyl, nawet jak dostanie imho
> najprostszego Linuxa - Ubuntu? Myślisz że poradzo sobie z instalacją i
> konfiguacją tegoż? Już pomijam sytuacje jak ma drukarke albo skaner
> który "sam" się nie znajdzie. To już tragedia.
Linux też jest frendly, ale - używając sloganów - tylko skrupulatniej
dobiera sobie przyjaciół. Posiadając umiejętność czytania ze zrozumieniem
każdy kto ma chęci bez problemu skonfiguruje sobie desktop.
> I tu też bezpieczeństwo jest na drugim miejscu.
Zgoda, ale wiesz sam, że i tak będą o niebo bezpieczniejsi niż pod
Windowsem.
> A wracając do keyhooków - to działa idealnie od zawsze i nigdy sie nie
> musiałem pod żaden proces podpinać żeby to odpalić. Tylko raz, jak
> jeszcze uzywałem WH_JournalRecord któryś AV się przyczepił i program
> wywalił. Odkąd jade na niskopoziomowych hookach (dostępne tylko w NT),
> to mam jeszcze możliwość sterowania przepływem klawiszy i do tego w
> systemie musze być aż gościem ;p
Windows Defender ładnie Cię informuje o keyhooku do czasu, do póki nie
zrobisz z niego procesu zaufanego.
> Co nie zmienia postaci rzeczy, że dopoki sam sobie tego softu nie
> zainstaluje to nic mi sie nie stanie.
Ale w czym problem? Dołożyć to można do każdej instalki
> Fw w Viscie też nie udało mi sie oszukać. Okno moge sobie tworzyć z
> parentem dowolnego systemowego śmiecia i zawsze fw się zapyta co zrobic.
A mojemu koledze się udało i znów posłużyli się procesami zaufanymi (uac
włączone i nie pisnęło). Co prawda tu trzeba troszkę bardziej pokombinować
(jak mówią spece) jak user nie jest adminem, ale nadal da się, co zresztą
widziałem na własne oczy. I już wiesz co z kumplami robimy jak spotkamy się
na weekend przy piwie :)
-- Tomasz Motyliński "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie" ... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników DebianaReceived on Thu Nov 8 09:00:08 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 08 Nov 2007 - 09:42:01 MET