Radosław Sokół schrieb:
> Tomasz Chmielewski pisze:
>> Hmm, troche bedzie NTG, ale w systemach nie-Windows rzeczy typu
>> ramdysk sa b. popularne - czy to do zapisywania plikow tymczasowych,
>> czy innych
>
> No i to też napisałem :) W LiveCD to podstawa normalnej pracy.
Hmm, o ile sie nie myle, to livecd czytaja/dekompresuja z plyty CD/DVD w
locie. Ale faktycznie, rzeczy typu katalog domowy uzytkownika powinien
istniec w formie zapisywalnej.
A sa i takie livecd, ktore cale kopiuja sie do pamieci.
>> danych, ktore nie sa jakos szczegolnie istotne, i po restarcie powinny
>> po prostu zniknac. I nie trzeba sie martwic o czyszczenie roznych
>> katalogow TMP, TEMP itd.
>
> A tu średnio rozumiem. Idea pliku tymczasowego polega na tym,
> że jest *plikiem*, a nie buforem w pamięci. Owszem, może
> podlegać optymalizacjom. Na przykład w Windows można tak
> określić atrybuty pliku, że nie zostanie w ogóle stworzony
> na dysku, dopóki nie będzie to absolutnie konieczne.
No tak, ale to juz jest wtedy zalezne od programu, a nie uzytkownika, i
robi sie skomplikowane.
Przykladowo, nie ustawisz przegladarki, aby pliki, ktore sciagasz, mialy
domyslnie taki atrybut - i dopiero jak stwierdzisz, ze dany plik jest
cos warty, zapisac go na stale do katalogu "wazne".
Inny przyklad: podczas kompilacji, tworzonych jest mnostwo malych plikow
tymczasowych, a ich czas zycia czesto nie przekracza sekundy. Po co
pchac to na dysk (tak, wiekszosc z nich nie trafilaby na dysk bez "sync"
i tak, ale czesc z nich pewnie zostalaby utworzona).
A juz w ogole programow, ktore tworza pliki tymczasowe, i zapominaja je
sprzatnac, jest mnostwo - wystarczy zajrzec do %TEMP% czy podobnych
katalogow.
> Ale ograniczanie pojemności plików tymczasowych do pojem-
> ności RAMu czy swapa to trochę dziwne podejście.
Oczywiscie, probowac nagrac obraz plyty DVD do ramdysku nie jest zbyt
rozsadne...
>> Nie wiem z jakimi ramdyskami miales do czynienia, ale np. taki tmpfs
>> nie dosc, ze nie blokuje na sztywno pamieci (mimo ze ma przyznane np.
>> 512 MB, to faktycznie zuzywa tyle pamieci, ile pliki w nim), to w
>> dodatku potrafi korzystac z systemowego swapa.
>
> Tak, dynamiczna alokacja "sektorów" (a w zasadzie kolejnych
> stron pamięci) to prosta i bardzo skuteczna technika ograni-
> czania wykorzystania pamięci. Najprostsze RAM-dyski nie
> korzystają z tego, ale mają np. ograniczenia do 16 MiB.
> Te większe pewnie wszystkie mają już taką sztuczkę.
>
> Natomiast swapa średnio rozumiem; jak już RAM-dysk, to ma
> w ogóle nie sięgać do dysku przecież :) Od współpracy RAM<>
> dysk jest mechanizm pamięci wirtualnej, stronicowania i
> wymiany: generalnie *wszystkie* pliki dyskowe powinny
> znajdować się (w tej ich używanej części) w RAMie, o ile
> to możliwe -- nie powinno być konieczności stosowania do
> tego RAM-dysku ;)
No to wyobraz sobie, ze jednak ktos postanowil nagrac plyte DVD do tego
ramdysku - wolalbys, aby DVD trafil do swapa, czy zeby system pozabijal
wszystkie programy z braku pamieci?
Oczywiscie, zawsze sobie mozna wybrac ramdysk, ktory nie bedzie
korzystal ze swapa, jak kto woli.
Co do sensu pchania programu do ramdysku, aby "szybciej dzialal",
oczywiscie zgadzam sie z toba.
No i na koniec - chwila refleksji nad duza popularnoscia programow typu
"RAM cleaner" :)
-- Tomasz ChmielewskiReceived on Fri Jun 8 12:50:07 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 08 Jun 2007 - 13:42:01 MET DST