Re: VMWare + Kerio

Autor: dziobu <kpawelXXX_at_XXXkr.onet.pl>
Data: Fri 12 Jan 2007 - 11:04:19 MET
Message-ID: <eo7mf5$aad$1@news.onet.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Dnia 1/12/2007 10:29 AM, Użytkownik Radosław Sokół napisał:
>
> Ale jest to obciążenie znikome przy obciążeniu generowanym
> przez działający program. A po co? Bo wygodniej jest mieć
> wszystko gotowe do działania, niż za każdym razem włączać
> ręcznie i wyłączać.
>
> Owszem, nie należy mieć zbyt dużo "śmieci" działających
> non-stop w systemie, ale też nie należy przesadzać z
> obniżaniem wykorzystania zasobów.

Przez wyłaczenie całego syfu zyskałem jakieś 60Mb ramu na starcie i
ponad minute szybciej system mi wstaje. Dla 1.5Gb ramu to te 60Mb
róznicy wielkiej nie robi, ale róznica pomiędzy 0:40 a 1:50 przy
uruchamianiu jest dość znacząca.

> Ale przecież usługi uruchamiają się w tle.

Ale w tym tle z dysku też korzystają. Z sieci i zasobów też. W tle czy
nie - swoje żrą. Przecież to nic innego jak zwykły program na troche
innych prawach.

> Ino że tak naprawdę czas uruchamiania komputera nie liczy się
> aż tak bardzo. Nie robi się tego co godzinę i wcale nie trzeba
> w czasie ładowania sterczeć bezczynnie i wpatrywać się w
> monitor. Ja np. przychodząc do pracy włączam komputer zaraz
> na początku, po czym dopiero "rozpłaszczam" się, przeglądam
> terminarz, rozwieszam klucze i gdy siadam do maszyny już jest
> dawno na ekranie logowania, z załadowanymi wszystkimi usługami.

ino jesli masz pudło w pracy to czas moze Ci być obojętny.
Ale ja mam laptopa. Z wolnym dyskiem (99% dysków 2.5" jest z definicji
wolniejsza od byle 3.5"). Do tego są sytuacje że system uruchamiam
często (np jak testuje sterowniki, instalki czy inne śmiecie). I wtedy
minuta w tą czy w tamtą, pomnozona *50 daje już sporą róznice.
Pomijam takie sytuacje że gdzieś jade i chce szybko costam na pc zrobić
(choćby jakąś pierdołe na klucz zgrać). I też jest mi głupio jak system
odpalany na kolanie włacza mi wszystkie bajery z których i tak na 100%
nie skorzystam...

A imho o wiele lepiej jest po starcie systemu (mozliwie szybkim) zrobić
cmd odpalanego z palca albo z timeoutem z wszystkimi bajernymi usługami.
Jak będzie trzeba - można zablokowac właczanie całego syfu. Jak nie - to
sie właczy.

A w mojej sytuacji to po prostu lepiej jest wyłaczyć to co zbędne - w
trybie ręcznym i tak większość usług właczy sie jak będzie potrzebna, a
reszte trzymam w cmd. Właściwie to ta "reszta" to te 5 usług z vmware ;)

(w tym momencie z ręcznych usług które sam przełaczyłem na "ręczne" mam
właczone 9 pozycji; same się właczyły jak były potrzebne)

-- 
Pozdrawiam                                       | _ \| __|/ __|/ __|
Paweł Konarski                                   |  _/| __|\__ \\__ \
k p a w e l @ o n e t . p l                      |_|  | __|\___/\___/
_www.pk.no-ip.pl______________________________________www.pess.pl____
Received on Fri Jan 12 11:05:06 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 12 Jan 2007 - 11:42:02 MET