"Jacek Maciejewski" 1lvggtjwebeog$.dlg@irish.pl
> W takim układze przełącznik nie stosowałby się do programu zapisanego
> w plik.exe tylko do programu *wykonaj exe*.
No to, albo trzeba taki ,,przełącznik'' wstawić jako inny
program przed programem właściwym, albo przepisać system,
albo napisać program, który zrozumie :) taki przełącznik,
ale wówczas zakres tego przełącznika ograniczony będzie
tylko do tego właśnie programu. ;)
W DOSie był taki ,,przełącznik'' do ładowania w górę:
LH plik.exe
i pewnie wiele podobnych przełączników.
> Można sobie wyobrazić bez trudu parę pożytecznych przełączników do *wykonaj exe*,
Na przykład?
> a formalny brak w zapisie wymienienia z nazwy programu *wykonaj exe* można
> przypisać tradycji, niekonsekwencji czy niedbalstwu ówczesnych programistów.
Zaczęło się ponoć od instalowania nazw i wywoływania programów poprzez te
instalowane nazwy, które mogły nie mieć nic wspólnego z nazwą wykonywanego
pliku, lecz musiały mieć swój konkretny, standardowy format.
I gdzie tu jakaś niekonsekwencja? Jeśli chodzi o konsekwencję -- ówcześni
programiści byli aż nadto konsekwentni; można by chyba powiedzieć, że byli
,,maszynowo''-konsekwentni. ;)
Zobacz, że do dzisiaj pokutują trzyliterowe rozszerzenia, choć dziś,
czy raczej od dawna, mogą liczyć sobie dowolną liczbę liter. :)
-- ____ | | _| Eneuel Leszek Ciszewski | ||_ # .-. + 48 0 85 7463797 | |__| '~_@_ _[###] ?????????? |____| (:leszek#alpha.net.pl:)Received on Mon Apr 24 19:30:06 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 24 Apr 2006 - 19:42:04 MET DST