Re: Przełączniki w XP

Autor: Eneuel Leszek Ciszewski <prosze_at_czytac.fontem.lucida.console>
Data: Mon 24 Apr 2006 - 19:27:16 MET DST
Message-ID: <e2j1q2$ki7$1@flis.man.torun.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

"Jacek Maciejewski" 1lvggtjwebeog$.dlg@irish.pl

> W takim układze przełącznik nie stosowałby się do programu zapisanego
> w plik.exe tylko do programu *wykonaj exe*.

No to, albo trzeba taki ,,przełącznik'' wstawić jako inny
program przed programem właściwym, albo przepisać system,
albo napisać program, który zrozumie :) taki przełącznik,
ale wówczas zakres tego przełącznika ograniczony będzie
tylko do tego właśnie programu. ;)

W DOSie był taki ,,przełącznik'' do ładowania w górę:

LH plik.exe

i pewnie wiele podobnych przełączników.

> Można sobie wyobrazić bez trudu parę pożytecznych przełączników do *wykonaj exe*,

Na przykład?

> a formalny brak w zapisie wymienienia z nazwy programu *wykonaj exe* można
> przypisać tradycji, niekonsekwencji czy niedbalstwu ówczesnych programistów.

Zaczęło się ponoć od instalowania nazw i wywoływania programów poprzez te
instalowane nazwy, które mogły nie mieć nic wspólnego z nazwą wykonywanego
pliku, lecz musiały mieć swój konkretny, standardowy format.

I gdzie tu jakaś niekonsekwencja? Jeśli chodzi o konsekwencję -- ówcześni
programiści byli aż nadto konsekwentni; można by chyba powiedzieć, że byli
,,maszynowo''-konsekwentni. ;)

Zobacz, że do dzisiaj pokutują trzyliterowe rozszerzenia, choć dziś,
czy raczej od dawna, mogą liczyć sobie dowolną liczbę liter. :)

--
    ____
   | | _| Eneuel Leszek Ciszewski
   | ||_  # .-. + 48 0 85 7463797
   | |__| '~_@_ _[###] ??????????
   |____| (:leszek#alpha.net.pl:)
Received on Mon Apr 24 19:30:06 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Mon 24 Apr 2006 - 19:42:04 MET DST