Zazwyczaj nagrywam płytki Neronem (przede wszytstkim Audio). Tuż po
instalacji Win 2003 i Nerona, ten chodził OK, aż do pewnego pięknego dnia,
gdzy ni z gruszki ni z pietruszki po odpaleniu Nero i wybraniu jakiejkolwiek
opcji wypalania (Dane/Audio etc...) pojawia się szybko ekran końcowy i
równie szybko znika i... koniec. Nic więcej. Próby reinstalacji Nerona i
takie nim różne zabawy nic nie dają, zeby nagrać audio przesiadam się na
Win98 (również zainstalowany na moim kompie), ale jest to denerwujące.
Kto jest winny. Neron, czy Winda, a może ktoś wie, jak rozwiązać taki
problem...
Received on Sun Jan 29 16:50:07 2006
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 29 Jan 2006 - 17:42:05 MET