Re: XP na inna partycje

Autor: Michal Kawecki <kkwinto_at_o2.px>
Data: Sat 07 May 2005 - 11:10:04 MET DST
Message-ID: <5l0i5d.8a.ln@kwinto.prv>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"
<prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości
news:d5gt0n$96v$1@flis.man.torun.pl...
>
> "Michal Kawecki" 3nng5d.7fb.ln@kwinto.prv

[...]
> Nie jestem prestidigitatorem, którego należy zdemaskować.
>
> Nie ma **żadnych** bootmanagerów. Są tylko partycje
> powstałe w wyniku instalacji WME z instalacyjnej płyty
> oraz partycje, które nie biorą udziału w bootowaniu. :)
> (między innymi partycje systemowe WXP)

[...]
>> Nie muszę nic forsować. Wystarczy jak mi wyjaśnisz, w jaki więc
>> sposób - przy pomocy wyłącznie narzędzi Microsoftu - korzystasz
>> z MBR dysku 1, a potem przechodzisz na dysk 0?
>
> WME jest normalnie instalowany

[...]
>> No pewnie - bo pierwszym fizycznie dyskiem jest dysk z jakimś
>> bootmanagerem, którego używasz do uruchamiania systemu z innego
>> dysku
>
> Forsowanie stanowiska nic nie da. Nie ma tam
> nic poza WME i WXP, i z WXP nie korzystam.

[...]
>> A wydawało mi się, że
>> rozmawiamy o normalnej sytuacji, w której żaden bootmanager nie
>> miesza.
>
> Pisałem wielokrotnie -- nie miesza. :)
> Jest WXP, który nie bierze udziału w bootowaniu -- może zostać
> skasowany, I jest WME pokopiowany Paragonem. W trakcie startu
> komputera -- ŻADEN zewnętrzny program nie miesza. Jest tylko
> pokopiowany WME. (i WXP, który nie bierze udziału w bootowaniu)

[...]
> W trakcie startu -- nic poza M$ nie miesza. :)

(ROTFL)

[...]
> Pisałem Ci,że forsowanie swojego stanowiska niewiele daje.
> Nawet jeśli mnie zdołasz ogłupić -- spojrzę na sanki
> i zobaczę dwa dyski. :) Ponadto mam za sobą ogłupianie
> biegłych w tej materii, którzy mnie wiele nauczyli. :)
> (bo pokonać nie zdołali)
> To ja mógłbym zabawić się na przykład Twoim myśleniem,
> ale nie tędy (moim zdaniem) droga, aby ośmieszać adwersarza.
> (co właśnie próbujesz nieumiejętnie uczynić)

Może i próbuję ośmieszyć adwersarza. Ale nie ma chyba nawet potrzeby
tego robić, wystarczy przeczytać Twoje wyżej zacytowane wypowiedzi.

Całą dyskusję można podsumować tak:
- ja mówię: samochód służy do jeżdżenia.
- Ty: niekoniecznie, u mnie on potrafi latać.
- ja: ale musisz mu doczepić skrzydła.
- Ty: ależ skąd, wsiadam i lecę.

Dzięki za pouczającą, aczkolwiek trochę skomplikowaną, wymianę myśli.
Z mojej strony EOD.

Aha - pamiętaj, lataj nisko i powoli. Zwłaszcza samochodami.

-- 
M.   [MVP]              "Use Google, stupid!"
/odpowiadając zmień px na pl/
Received on Sat May 7 11:15:15 2005

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 07 May 2005 - 11:42:01 MET DST