winxp "missing jakikolwiek komunikat"

Autor: jerzy szczudłowski <jerzy_at_jedwab.net.p1>
Data: Tue 10 Aug 2004 - 02:02:34 MET DST
Message-ID: <slrn.pl.chg48b.1lg.jerzy@solveig.jedwab>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2

  Michal Kawecki wrote:
>> pomocy... wlasciwie to chyba nie wina lilo wiec moze to jest NTG ale
>> kto to wie.
>
> Podejrzewam, że partycje kopiowałeś/zakładałeś spod tej Fedory? W takim
> razie natknąłeś się na problem w skrócie opisany tu:
> http://tinylink.com/?d91nB9WMfc.
>
> P.S. Nie wszystko złoto, co ma... linuks w nazwie ;-).

To ja się wkręcę, trochę pod innym kątem. Chciałem przesunąć sobie
partycję z XP, z pozycji pierwszej na trzecią. W tym celu utworzyłem jej
obraz po czym przepartycjonowałem dysk Linuksowym cfdiskiem. Zgodnie z
planem do MBR wrzuciłem Lilo i do odtworzonej partycji NTFS udałem się z
poziomu konsoli odzyskiwania. Uruchomiłem polecenia bootcfg i fixboot.
Po restarcie wybrałem z menu Lilo pozycję z Windows i nastała tak zwana
"zima" (w środku lata) - mianowicie nic się nie dzieje (system się nie
ładuje, dysk nie pracuje, tylko kursor sobie mruga). Na wszelki wypadek
przeczekałem kilkanaście minut, ale nic się nie stało. Tutaj wspomnę, że
systemy z "Linux" w nazwie uruchamiały się bez problemu. Pomyślałem
jednak, że Lilo jest dość prymitywne, a Grub mnie jeszcze nie zawiódł i
zawsze Windowsa ładował. Niestety, okazało się, że teraz zawiódł.
Spróbowałem więc "broni ostatecznej": fixmbr. Zawartość MBR zmieniła się
po raz kolejny (nb. dostałem od owego narzędzia komunikat o błędzie w
tablicy partycji, niestety rodzaj błędu pozostał tajemnicą) i po
restarcie MSowy bootloader uraczył mnie komunikatem (bodajże) "B??d
?adowania systemu operacyjnego". Po kilku(nastu?) różnych kombinacjach
przyszła pora na Google, gdzie dowiedziałem się, że Linuksowe programy
są be (przynajmniej dla Windows). Ze względu na to, że MSowy diskpart
potrafi utworzyć tylko jedną partycję podstawową, zdecydowałem się na
często polecany tutaj BootIt (nb. program nie wskazał, żadnych błędów po
partycjonowaniu cfdiskiem). Tym razem jednak przezornie sprawdziłem czy
Windowsowi spodobają się nowe partycje i na próbę rozpocząłem instalację
XP do pierwszego restartu. Po restarcie instalator uruchomił się z
dysku, czyli wszystko gra - Windows jest zadowolony z nowych partycji.
No to kolejny raz odtworzyłem obraz partycji i kolejny raz w konsoli
wykonałem bootcfg, fixboot i fixmbr (tu również pokazało się ostrzeżenie
o bliżej nieokreślonym błędzie w tablicy partycji), po raz kolejny
wykonałem restart i tym razem nie dostałem żadnego komunikatu. Tak jak
za pierwszym razem czarny ekran, dysk nie pracuje, system się nie
ładuje, tylko kursor sobie mruga. Wtedy przyszła kolej na "broń
ostateczną" numer 2: reinstalacja w miejscu. I co? Ano nie da się - za
mało miejsca na dysku.

I kto mi powie, co robię źle lub o czym zapomniałem?
Received on Tue Aug 10 02:20:16 2004

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 10 Aug 2004 - 02:42:02 MET DST