Re: Vectra ciag dalszy - badziew nad badziewy

Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl) <maciej_pmt_at_telco.one.pl>
Data: Wed 22 Jun 2011 - 13:52:29 MET DST
Message-ID: <itsl25$me$1@news.onet.pl>
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed

W dniu 2011-06-22 11:07, Tomasz ÅšlÄ…ski pisze:
> Maciej Bebenek (news.onet.pl) wrote:
>
>> Tom, świetnie, że to Ty napisałeś. Ja już zapomniałem o tej patologii.
>> Dokładnie odzwierciedla to problem, o którym pisałem. W zamian za
>> usługi tej samej lub gorszej jakości żąda się opłaty znacznie wyższej,
>> "bo dla biznesu".
>
>
> Odpowiedź wydaje się banalnie prosta: usługi 'dla domu' są za tanie, a
> 'dla biznesu' za drogie. Te pierwsze z rozmysłem pozbawiane są pewnych
> funkcjonalności, po to aby usankcjonować wyższą cenę opcji 'biznesowej'.
> Może warto iść tropem próby uśrednienia ofert? Wtedy nie będzie
> problemu, że 'strzyżone owce biznesowe' subsydiują 'Kowalskich'? Bo
> idzie jakby o to, żeby z tego całego miksu uzyskać odpowiednią marżę.
>

Nie mogłeś tak od razu - stracilibyśmy mniej czasu :-)

> Aczkolwiek jest jeszcze druga strona medalu: o ile ofertÄ™ detalicznÄ… da
> się w miarę prosto policzyć, bo część czynników jest stała, to w ofercie
> biznesowej bywa trudniej, bo wszystko jest dość płynne. Wystarczy, że
> zgłosi się klient, który wybudował sobie firmę na zadupiu telco i trzeba
> go sięgnąć radiolinią. Dochodzą koszty radia, opłaty UKE za czastotę
> (brr!), często-gęsto trzeba zapłacić za wiszenie anteny z jednej strony
> (Emitel, LIM, czy inne - brr!) i cennik bierze w łeb. Już rzadko kiedy
> udaje się te extra koszty przerzucić w całości na kontrakt klienta,
> zatem marża zrealizowana leci na łeb i szyję.
> Tak samo wygląda sytuacja, gdy do klienta trzeba dobudować kawałek
> kabla. Przy dedykowanych rzeczach 'wielkie telecomy' majÄ… takie koszty,
> że albo mocno zdesperowany klient bierze to na jakimś horrendalnym
> minimal-spendzie 'na 100lat', albo kontrakt nie dochodzi do skutku i
> męczą się na komórkach czy innej urynie, albo... przychodzi taki jak ja
> i robi to za bardziej strawne pieniÄ…dze.
>

Ale ja 50 razy zastrzegałem, że nie chodzi mi o oferty "sprzętowo" różne
od konsumenckich. Chodzi mi o to samo, co w Twoim banku - takie same
konto, taka sama karta, nawet panienka w okienku ta sama. Konsument
płaci 5, Ty 50 zł miesięcznie.

I takich ofert miałem dziesiątki, a ludziska o kolejnych piszą. Że
kablówka w Pierdziszewie Górnym za internet w domu chce 20, a w sklepie
100 zł, chociaż sklep w tym samym bloku, tylko na parterze. A jak se
chłop kabelek z domu do sklepu pociągnął, to go komornikiem,
prokuratorem i pewnie jeszcze papieżem straszą.
Received on Wed Jun 22 13:55:02 2011

To archiwum zosta³o wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 22 Jun 2011 - 14:40:01 MET DST