> Hm..... mam wrazenie, ze klientow traktuje sie jak stado tepych owiec ....
> Dlaczego.
> Klient ma umowe na wspomniane 6 mega. Realnie, w ciagu calego miesiaca
> osiaga predkosc 0,5 mbit.
> I teraz dzwoni do operatora i mowi .... ze cos tutaj jest nie tak...
> operator mowi "spadac na drzewo" ....
> Klient idzie do sadu i wygrywa.
> Po co uke/rzadz/unija ma sie do tego mieszac ?
A w sądzie będzie czekał lat 3 na rozpatrzenie sprawy a nie daj boże
jeżeli operator odwoła się. Poza tym koszty, nie warto sądzić się gdy w
grę wchodzą kwoty rzędu 50zł miesięcznie. Wreszcie ostatni aspekt,
reguła jest taka, że podmiot o większej wiedzy, zapleczu specjalistów
prawa ma większe szanse w sądzie. Klient wobec operatora na starcie ma
mniejsze szanse.
Dla klienta optymalnym wyjściem jest możliwość zmiany operatora. Tej
możliwości nie będzie dopóki nie jest realizowane już uchwalone prawo
telekomunikacyjne. Nie będzie ono realizowane ponieważ np. spółdzielnia,
nierzadko obejmująca 1/3 miasta jest własnością prywatną i prezes mający
na niej kablówkę nie dopuści do wpuszczenia konkurencyjnej sieci.
JanuszR
Received on Fri May 20 14:00:02 2011
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 20 May 2011 - 14:40:01 MET DST