W dniu 2011-03-08 14:25, Icek pisze:
>> w podobnym miejscu jak piszesz (serwerownia, klima itd, duży węzeł)
>> mieliśmy numerek do domofonu - żeby wejść na klatkę, bo tak był domofon
>> skonstruowany. I co ? przychodzę pewnego dnia i mam "error". Lecę do
>> administracji, co jest grane ? a oni na to, że wyłączyli wszystkie
>> numery obce "uniwersalne, serwisowe, tj. niepołączone z mieszkaniami",
>> na wniosek lokatorów, którzy się skarżyli, że numery się rozeszły po
>> osiedlu i podobno ktoś w nocy łazi po klatce. I mogą mi dać klucz od
>> domofonu ... Ciekawe co by było, gdyby to była awaria w sobotę wieczór
>> ... To są rzeczy nie do przewidzenia. I nie ma znaczenia, że wczoraj
>> byłem i działało - DZISIAJ przestało.
>
> ale co jak domofon Cie nie wpuści to już czekasz do następnego dnia ?
>
> To my chyba jakiś super serwis mamy bo np. serwis dzwoni tym domofonem
> do klienta, żeby otworzył drzwi.
>
> Przedstawiane tu problemy są w mojej ocenie wirtualne. Nigdy brak kodu
> do domofonu nie zatrzymał naszego serwisu przed naprawą dużej usterki.
Wychodzi na to, że dla ciebie nie ma rzeczy niemożliwych. O północy też
dzwonisz po ludziach, żeby cię wpuścili do klatki ? a potem np. żeby
pożyczyli klucz od piwnicy :)))
Staram ci się pokazać, że nie wszystko można przewiedzieć. Dobra -
spróbuję wymyślić jakiś bardziej hardcorowy przykład.
Wojtek
-- polecam stronę: www.nartyrowery.pl największy sklep ze sprzętem narciarskim i snowboardowymReceived on Tue Mar 8 15:00:02 2011
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 08 Mar 2011 - 15:40:01 MET