On Fri, 22 May 2009 14:56:32 +0200, Rafal Jankowski
<rafal.jankowski@wsisiz.edu.pl> wrote:
>Jakbym uznał, że niestawienie się w sądzie mi się nie opłaca to bym się
>jednak stawił. Jednak od maila z narzekaniami na zbyt dużą ilość zapytań
>http z mojego serwera do 3kPLN kary i aresztu jest tak niesamowicie długa
>droga, że uznałbym że bezpiecznie można maila olać ewentualnie
>skontaktować ze sobą osoby zainteresowane i nie zawracać sobie głowy
>dalszym ciągiem tej sprawy.
Wbrew pozorom nie jest to długie. Sąd wzywa Cię na rozprawę - Ty to
olewasz. Zwykle nakazuje dzilnicowemu sprawdzenie Ciebie i przez niego
doręcza ponowne wezwanie - znów olewasz. Trzeci raz zwykle sąd nie
czeka tylko albo wali grzywnę albo nakazuje doprowadzenie. Koledzie z
Łodzi nie chciało się jeździć z Łodzi do sądu do Sanoka. A był tylko
świadkiem potrącenia kolizji drogowej na moście w Wetlinei i został
przez patrol policji zanotowany jako świadek. P0 1000 złotowej
grzywnie na trzecie wezwanei sie stawił - uznał żejednak taniej go to
wyniesie niż kolejna grzywna albo doprowadzenie. Bo doprowadzenie to
zwykle jest areszt dzień wcześniej i dowiezienie do sądu. Warto sie
szarpać?
Zdrówko
Received on Fri May 22 15:30:03 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 22 May 2009 - 15:40:01 MET DST