On 24 Gru, 03:11, Krzysztof Halasa <k...@pm.waw.pl> wrote:
> > Chlopaki sie troche rozkangurzyli. Dobrze, ze na miejscu byl prawnik,
> > choc utrudniali kontakt z nim.
> Jak utrudniali?
Uniemożliwili skorzystanie z jakiegokolwiek telefonu. Prawnika udało
się zawiadomić dopiero przez osobę trzecią, która pojawiła się w
serwerowni, widząc, że nic nie działa (na początku akcji został
wyłączony prąd - "żeby nikt nie zatarł zdalnie śladów").
> > To, czy nie ulegl uszkodzeniu, to sie dopiero okaze wkrotce. Na razie
> > zwrot zajetego sprzetu sie jeszcze nie uprawomocnil.
> Jakies plany co do dzialan jak juz sie uprawomocni i w ogole nastapi?
Prawdopodobnie roszczenia odszkodowawcze. Ale do tego, to się sprawa
musi zakończyć. Samo postanowienie o zwrocie zabezpieczonego sprzętu
nie jest równoważne z umorzeniem postępowania.
> Kurcze, trzeba miec backupy off-site?
Na pewno warto :) Jako końcowy "smaczek" dodam, że w sprawie chodziło
o to, że użytkownicy sieci ściągali i rozpowszechniali filmy i muzykę
(art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych), a także
oprogramowanie (art. 278 par. 2 kk). Infrastruktura firmy niewiele
miała wspólnego z ich działalnością.
Received on Wed Dec 24 10:35:08 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 24 Dec 2008 - 10:40:01 MET