Grzegorz Staniak wrote:
> >> Przede wszystkim, żeby klient wiedział za co płaci. Żeby mógł wybrać
> >> między łączem 1Mb/s na którym w większości przypadków choćby do sieci
> >> opratora dotrze w okolicach 1Mb/s, a łączem "5Mb/s" na którym nominalną
> >> przepływność zobaczy raz w roku. W środku wakacji. O czwartej nad ranem.
> > Jeżeli ktoś nie odróżnia "1Mb/s" od "do 1Mb/s" lub "maksymalnie 1Mb/s" to
> > jest idiotą.
> No bardzo dziarsko, radykalnie i profesjonalnie to zabrzmiało, ale niestety
> rynek składa się w ogromnej większości z nietechnicznych klientów, czyli
> "idiotów". Poza tym, do reklam nikt nie dodaje żadnych przyimków typu
> "od", "do" czy przysłówków "maksymalnie".
i tu przypomniała mi się rozmowa z panią z BOKu miejscowej kablówki, do
tej pory pamiętam te słowa, które pasują jak ulał to w/w sytuacji,
mianowicie zadaniem reklamy jest zainteresowanie klienta, nie zaś
wyczerpujące informowanie na temat reklamowanego produktu.
Klient ma się zainteresowac ofertą i przyjść do BOKu gdzie zostanie
szczegółowo poinformowany i zachęcony do wyboru właściwej oferty.
To podejści okazało się marketingowo skuteczne, bo w miasteczku kablówka
ma 10x więcej klientów Internetu jak Neostrada.
-- Tomasz Kruk http://futszak.blogspot.com/ Mam codziennie u siebie wiceministrów, którzy mówią: za takie pieniądze nie będę pracował. A są dalecy od płacy minimalnej! Donald Tusk do nauczycieliReceived on Sun Dec 21 14:35:11 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 21 Dec 2008 - 14:40:00 MET