Any User pisze:
>> Inny przyklad - kolega byl 3 tygodnie w Zurichu - i co 4-5 dni mial
>> inny hotel bo akurat w innym bylo 15e taniej na nocce.. A to ze tanszy
>> hotel byl daleko od miejsca pracy to bral taksowke za €60 :P
>>
>> w korporacji nic mnie nie dziwi :P
>
> Dla mnie nie ma tu nic dziwnego. Po prostu koszt hotelu wpadał gdzie
> indziej, niż koszt taksówki. I tak się zapewne złożyło, że ktoś był
> rozliczany/premiowany na jakąś grupę kosztową, w której były m.in.
> hotele, więc cisnął podwładnych na cięcie właśnie takich kosztów. A
> koszty jako całość miał zapewne w dupie, bo ktoś inny za nie odpowiadał
> (albo i nikt nie odpowiadał).
nie - poprostu ktos kto planuje buzety na podroze tak to robi ze w
kwietniu/maju kasy na podroze nie ma i sa takie kwiatki. Ale jak kasa na
podroze jest to spimy w hotelach *****. jak nie ma to ****/*****
> To normalne w firmie większej od osiedlowego warzywniaka.
zgadza sie, ale jest to smieszne. Oszczedzic na hotelu €20 zeby wydac na
taksowke €60.
Received on Wed Jul 2 23:05:05 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 02 Jul 2008 - 23:40:01 MET DST