> Inny przyklad - kolega byl 3 tygodnie w Zurichu - i co 4-5 dni mial inny
> hotel bo akurat w innym bylo 15e taniej na nocce.. A to ze tanszy hotel
> byl daleko od miejsca pracy to bral taksowke za €60 :P
>
> w korporacji nic mnie nie dziwi :P
Dla mnie nie ma tu nic dziwnego. Po prostu koszt hotelu wpadał gdzie
indziej, niż koszt taksówki. I tak się zapewne złożyło, że ktoś był
rozliczany/premiowany na jakąś grupę kosztową, w której były m.in.
hotele, więc cisnął podwładnych na cięcie właśnie takich kosztów. A
koszty jako całość miał zapewne w dupie, bo ktoś inny za nie odpowiadał
(albo i nikt nie odpowiadał).
To normalne w firmie większej od osiedlowego warzywniaka.
-- Zobacz, jak siÄ™ pracuje w Google: http://pracownik.blogspot.comReceived on Wed Jul 2 20:45:07 2008
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 02 Jul 2008 - 21:40:00 MET DST